Podryguję kolanem, czując podekscytowanie i napięcie spowodowane oczekiwaniem. To dość osobliwe połączenie, a motyle w moim brzuchu są chyba tak samo skonsternowane jak ja. Ich skrzydła odbijają się od moich wnętrzności, gdy tylne drzwi otwierają się przed Harrym. Ma do wykonania zadanie, nie rozpraszają go mało wybredne krzyki wydobywające się z zionących alkoholem ust przybyłych.
- Czubek!
Dzisiaj wygląda inaczej. Jest bardziej czujny, bardziej świadomy swojego otoczenia. Siadam z powrotem na swoim stołku, obserwując ponad głowami ludzi, kiedy przechodzi przez tłum. Nie towarzyszy temu żadne show. Spiker jest wytrącony z równowagi, nie miał zbyt wiele czasu, by móc zapowiedzieć Harry'ego. Chłopak zsuwa czarny kaptur ze swojej głowy, a jego zainteresowanie publicznością jest nadzwyczaj wzmożone. Nigdy nie skupiał się na kimś innym, oprócz swojego przeciwka, a dzisiaj uważnie skanuje każdą jedną twarz, która go otacza. Wszystko zaciska się w moim brzuchu, przywołując na myśl uczucie, gdy dzielą cię sekundy od bycia odnalezionym podczas zabawy w chowanego.
Harry jeszcze raz omiata wzrokiem salę, a spiker usuwa się z ringu. Chłopak podchodzi do lin i pochylając się nad nimi, próbuje wyostrzyć wzrok, tym samym potwierdzając swoją rangę i tożsamość. Szuka kogoś.
Niestety nie widzę zbyt dobrze jego twarzy. Gdyby było inaczej, mam nadzieję, że dostrzegłabym jakiś oznak tego co zaprząta jego myśli. Siedzę skulona, zajmując się się swoimi własnymi przemyśleniami, kiedy walka się zaczyna powodując hałas coraz głośniejszych okrzyków nawołujących do wzajemnego pastwienia się nad sobą. Nie powinien tego wszystkiego słuchać. Sytuacja przypomina tę, kiedy jakieś zwierzę poddaje się kwarantannie. Ludzie wytykają je palcami, wykrzykując nieprzyjemne rzeczy, żeby tylko uzyskać jakiś odzew. Żeby zwierzę się podniosło, dało głos. Harry tym razem nie miał zamiaru nikogo pogryźć.
Tusz na jego lewej ręce wydaje się być rozmazanym gdy szybko nią porusza, by blokować ciosy i je zadawać. Musi bronić się nie tylko przed pięściami, łokciami i barkami. Jest świadomy ostrych uderzeń kolanami, które wbijają się w jego brzuch. Robi unik przed prawym sierpowym, odpowiadając agresywnym kopniakiem w udo mężczyzny.
Ciągle jestem oszołomiona kombinacją uderzeń. Żadnych zasad. Liczy się tylko to, by położyć na deski swojego przeciwnika, wszelkimi możliwymi sposobami, jak się okazuje. Harry umie się przystosować, doskonale radzi sobie z tą nową formą walki, która nie uznaje praktycznie żadnych elementów odzieży ochronnej, pomimo, że jej niezbędność jest widoczna gołym okiem. Każde kolejne uderzenie podsyca apetyt publiczności, spragnionej przekonać się, czy ich zwycięzca zapewni im kolejny spektakularny nokaut.
Harry sprowadza walkę do parteru, podcinając prawą nogę przeciwnika i unieruchamia go zakładając dźwignię na tyle jego kolan. Mężczyzna upada szczęką prosto na ring, ale szybko stara się odwrócić na plecy. Współczułam mu. Jego język ciała odzwierciedlał realizację w jak beznadziejnej pozycji się znalazł. Unosi przedramiona, by osłonić swoją twarz, kiedy Harry nieprzerwanie wymierza w nią ciosy. Jego włosy odsunięte są do tyłu i przytrzymywane przez bandanę. Dzięki temu nie rozpraszają go, opadając na jego twarz. To jednak nie pomaga zbyt wiele w powstrzymaniu czynników zewnętrznych. Zarówno Harry, jak i ja, oraz reszta zgromadzonych, kierujemy swoje głowy w kierunku zamieszania przy barze. Znaleźli się już chętni do zaprowadzenia porządku i opanowania chaosu, którego członkowie powinni się wstydzić. Urojone poczucie wyższości daje o sobie znać, gdy mężczyzna z żałosnym triumfem cieszy się, że udało mu się przewrócić na ziemię innego, słaniającego się na nogach od ilości wypitego alkoholu, imprezowicza. Kręcę głową z dezaprobatą, a on chyba zaczyna być sceptycznie nastawiony do samego siebie.
Wracam wzrokiem na ring. Harry został odepchnięty na bok, a jego przeciwnik właśnie podnosi się na równe nogi. Chłopak klęczy, a ja nie mogę się nadziwić jak sytuacja w ringu łatwo może się zmienić. Nie ma żadnej litości. Wzdrygam się, gdy mężczyzna wymierza celnego kopniaka w i tak już nadwyrężone ramie Harry'ego, za które się trzyma. Atak zostaje odparty w ostatnim możliwym momencie przez prawą rękę Harry'ego. Zsuwam się z krzesła i z głośno walącym sercem, gorączkowo przeciskam się przez tłum ludzi, by znaleźć się z przodu. Cztery sekundy? Pięć? Nie jestem pewna, ale wiem, że to kwestia kilku mrugnięć. Tylko Harry stoi na ringu.
W jego kierunku padają niemiłe słowa, wykrzykiwane przez rozczarowanych ludzi, którzy stracili swoje zakłady. Harry wydaje się nie zwracać na nie uwagi, schyla się, by przejść przez liny i zeskakuje w dół. Zaskoczony spiker zostaje na ringu sam na sam z zakrwawionym zawodnikiem, nie mając przy boku drugiego wojownika, by podnieść jego rękę w geście zwycięstwa. Śledzę wzrokiem Harry'ego, kiedy toruje sobie drogę do tylnych drzwi, cały czas masując swoje obolałe ramie.
***
Usiadł przy barze, lekko się garbiąc. Trzeźwi trzymali się od niego w bezpiecznej odległości, ale tych pijanych mało to obchodziło. Wyłamał się ze swojej rutyny. Walczyć. Wygrać. Wyjść. Uniknął potwornej jatki w ringu, a po tym, kiedy wyszedł tylnymi drzwiami dla pracowników, nie spodziewałam się jeszcze go zobaczyć. Byłam skonsternowana i lekko zakłopotana, gdy usiadł przy barze, między wędrującymi grupkami ludzi. Głównie był to jednak szok, który sprawił, że ponownie zaparkowałam swój tyłek na krześle. Szok i to nienasycenie, chęć spędzenia jak największej ilości czasu w jego obecności.
Jego gust nie zmienił się zbytnio, jednak nie da się ukryć, że nabył osobliwą tendencję do faworyzowania rzeczy czarnych, spranych i podartych. Z tego co widzę w jego garderobie nie można dopatrzeć się żadnego innego koloru i nie będę ukrywać, że lekko mnie to zdemobilizowało. Zwyczajowe, obcisłe jeansy są znoszone i ciemne, kolorem dopasowujące się do T-shirtu, który ma pod kraciastą koszulą. Mogę powiedzieć, że jego ramię nadal sprawia mu ból ze względu na to, że zdecydował się oprzeć rękę na kolanie.
Mack się spóźniał. Nie widziałam go przez cały wieczór, więc po prostu zamówiłam sobie coś do picia i na własną rękę zajęłam stolik. Wiele osób wyszło zaraz po ostatniej walce wieczoru, atmosfera przy barze też lekko się ochłodziła, nie przypominając już wcześniejszej areny sprzeczek. Nie minęło dużo czasu, zanim zostałam zmuszona podzielić z kimś stolik. Nie miałam nic przeciwko odrobinie towarzystwa. Zabawnie jest słyszeć fragmenty rozmów i podpity śmiech.
- Podoba ci się?
Odwracam się do dziewczyny, siedzącej obok mnie. Jej eyeliner jest celowo roztarty, a małe srebrne kółko przebija jej wargę. Pasuje jej niedbale ścięty bob, na którego zostały wystylizowane jej włosy.
- Kto? - pytam, chociaż jest całkiem jasne o kogo jej chodzi.
Widocznie byłam nie dość dyskretna w moim podziwie. Nie zamierzałam posuwać się dalej, prócz kilku zachłannych spojrzeń w jego kierunku, nie spodziewałam się też, że przyciągnę czyjąś uwagę.
- Harry.
Kręcę głową, czując zażenowanie wywołane faktem, że zostałam przyłapana na gorącym uczynku. Dziwnie czuję się słysząc jego imię. Zazwyczaj wszyscy używali jego nazwiska, jakby "Harry" było zbyt osobiste.
- Farbujesz włosy?
To nagły zwrot w rozmowie, którego z pewnością się nie spodziewałam. Jej palec wskazujący sunie w zamyśleniu po jej ustach, gdy zastanawia się nad moim naturalnym kolorem włosów.
- Tak.
- Szkoda. - Jej palce przejeżdżają po włosach, które dopiero co wsunęłam za ucho. - Słyszałam, że lubi małe brunetki - mówi zaczepnie, uśmiechając się przy tym zadziornie. Mimo moich przypuszczeń o jej przyjaznych zamiarach, wciąż czuję ciężar lekko złowrogich intencji. - Powinnaś iść i z nim pogadać.
- Lepiej trzymać się na uboczu.
Nie sądzę, że to byłoby mądrą decyzją, zwłaszcza, że dopiero co wydarł się na człowieka, który próbował podjąć z nim jakąś rozmowę. Nie jest skory do pogaduszek, nawet jeśli chodzi o jednego z jego "fanów".
- Pójdę z tobą.
Moja dłoń znajduje się w jej, kiedy ciągnie mnie za sobą, prowadząc w stronę baru. Ledwie udało mi się poderwać torebkę z kanapy, na której siedziałam, niestety na płaszcz nie było już czasu. Został przy stoliku razem z grupą ludzi, których twarzy nie rozpoznałabym za żadne skarby przez to nikłe oświetlenie. Czuję się jak dziecko, które zaraz nawiedzi atak furii. Jeszcze chwila i zacznę tupać i piszczeć, żeby mnie puściła. Widzę, gdzie nas prowadzi. Po prawej stronie Harry'ego jest trochę wolnego miejsca. Niezbyt dużo, ale wystarczająco byśmy nie musiały zakłócać swoją obecnością niczyjej przestrzeni osobistej. To ona podejmuje decyzję wykonawczą gdzie mam stanąć. Jej ciało jest barierą między mną a Harry'm. Daje mi znak głową, ale nie mam pojęcia o co jej chodzi. Nie mam czasu nawet zadać jej tego pytania, bo gwałtownie odwraca się twarzą do Harry'ego, nadal trzymając mnie za rękę. Czuję się, jakby całe moje ciało momentalnie zwiotczało.
- Napijesz się czegoś, przystojniaku? - pyta, a jej głos ocieka ponętnym urokiem.
Wysoce prawdopodobne, że jest to najgorszy tekst na podryw jaki kiedykolwiek słyszałam. Był tak beznadziejny, że na chwilę oderwałam się od sceny dziejącej się przede mną, by powstrzymać się od wywrócenia oczami. Zamiast tego moje wnętrzności przeszyło ukłucie wściekłości. Mój umysł pracuje na najwyższych obrotach, kiedy bezimienna dziewczyna kładzie dłoń na swojej talii, uwydatniając zgrabne biodro. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że to wcale nie zdenerwowanie, ale zazdrość. Nie chcę, żeby się do niego przystawiała, bo w jakiejś niedorosłej części mojego mózgu postrzegałam Harry'ego jako mojego. Tylko dla mnie. Zabieraj od niego swoje łapy.
- Już mam - odpowiada szorstko.
Z mojego ograniczonego pola widzenia, zerkam jak wskazuje na szklankę wypełnioną bursztynowym płynem, którą przykłada do skroni. Słyszę jak trzaskając roztapiają się kostki lodu i jestem zadowolona jego odmową.
- Mogę kupić ci jeszcze jednego.
Słyszę jak szkło gwałtownym ruchem styka się z blatem baru. To oczywiste, że chce zostać sam, ale ona nadal będzie go dręczyć, prowokować niemile widzianymi propozycjami. Zobaczmy jak warczysz.
- Nie - odpowiada bez ogródek.
Próbuję wydostać dłoń z jej uścisku, ale jej kościste palce kryją w sobie o wiele więcej siły, niż mam ochotę przyznać. Poszarp się ze mną jeszcze trochę, a obie wylądujemy na ziemi. Naprawdę nie chciałabym zostać wyśmiana przez jakichś pijaków.
- No to może ty kupisz mi jednego?
Suka.
Głowa Harry'ego gwałtownie odwraca się w naszą stronę, a ja instynktownie kieruję swoje ciało ku innym torom. Modlę się, by nie usłyszał gromiącego walenia w mojej klatce piersiowej. To muzyka, to muzyka, powtarzam jak w mantrze. Dłoń dziewczyny oplotła moją niczym pyton, kiedy zdała sobie sprawę z popełnionego błędu. Chyba, że spowodowane było to tym, że teraz całą swą uwagę przeniósł na nią. Nic do siebie nie mówią, a ja zachowuję się jakbym czekała na kogoś z obsługi, pobieżnie skanując otoczenie i udając, że palce boleśnie wpijające się w moją skórę nie robią na mnie najmniejszego wrażenia. Ale moja gra aktorska kończy się w momencie, gdy kątem oka widzę co robi. Jej dłoń delikatnie oplata policzek Harry'ego, a ja walczę z oszołomieniem. Spodziewam się, że na nią nawrzeszczy, albo ją odepchnie, ale tego nie robi. Chciałabym, żeby właśnie tak zrobił.
Jego oczy są zamknięte, gdy ostrożnie wyglądam zza jej ramienia, by omieść spojrzeniem jego ledwie oświetloną twarz. Wokół jego oka majaczy różowy półksiężyc, efekt uniku pięści lądującej w centrum jego twarzy. Wiele razy widziałam już tego typu urazy, wiedziałam, że za parę dni nie będzie miał po nim nawet śladu. Co naprawdę jednak przykuło moją uwagę, to nieco bardziej zdefiniowana blizna.
- Nie przeszkadza mi to - mówi miękko, wyrywając mnie tym samym z mojego zamyślenia.
Mogła mieć na myśli wiele rzeczy, ale to w jaki sposób Harry pochyla się, wtulając twarz w jej dłoń powaliło mnie na ziemię. Nie rozumiem. Jej starania zostały odrzucone, Harry wyraził się jasno i klarownie, że nic od niej nie chce, a teraz jest praktycznie bezbronny pod jej dotykiem.
Jej dłoń zsuwa się niżej w dół jego klatki piersiowej, by zaraz spocząć niebezpiecznie na jego udzie. To niekomfortowe stać tu i obserwować, kiedy dotyka go w tak intymny sposób. Harry nie zmienia swojej pozycji, ale nadal mogę śmiało obserwować ich poczynania, bo jego uwaga skupiona jest wyłącznie na niej. Nie mam odwagi spojrzeć powyżej jego ramion, bo nie mam ochoty zobaczyć jak uśmiecha się do niej sugestywnie, tak jak kiedyś robił to względem mnie. Zaciskam usta nie rozumiejąc czemu niezależnie od swojego udanego połowu, nadal kurczowo trzyma mnie za rękę, jakby od tego zależało całe jej życie. Prawie wlazła mu na kolana i myślałam tylko o tym, żeby wypruć jej flaki i uciec.
W co ona, do cholery, gra?
Patrzę z odrazą jak pochyla się w jego stronę, a on jej nie zatrzymuje. Jego oczy pozostają zamknięte, gdy cieszy się jej niepodzielną uwagą. Bar w dalszym ciągu tętni życiem, przyciągając coraz więcej klientów, którzy zaczęli napierać na moje ciało.
- Możesz mieć nas obie - mruczy zmysłowo do jego ucha.
A ja jestem zagubiona. Powolny ogień pali moje ciało zaczynając od palców u stóp, a spanikowane motyle w moim brzuchu rozsadzają mi wnętrzności. To coś, czego nigdy nie czułam będąc z Jamesem. I prawdopodobnie nigdy tego nie poczuję, bo on nie jest Harry'm. James nie działał na mnie w taki sposób. Nigdy nie będę przy nim z trudnością łapała oddechów, błagając o jakikolwiek dotyk. I czuję się winna czując to wszystko wobec chłopaka, o którym już dawno powinnam była zapomnieć.
Proszę, tylko nie to. Nie teraz, nie w taki sposób.
- Możesz przelecieć nas obie.
Kątem oka widzę, jak Harry przy pomocy swojej ręki lekko odsuwa ją na bok, ale nie mam zamiaru w pełni się odwrócić. Jego czujne oczy powinny być dla mnie czymś znajomym. Niechętnie przeskanował mój profil boczny. Stałam z twarzą pochyloną w dół, a złote włosy sukcesywnie oplatały moje policzki. Dziewczyna wyciąga dłoń w moją stronę, by odgarnąć pasma za moje uszy, ale nie pozwalam jej na to. Fuka głośno w odpowiedzi na mój sprzeciw.
To tak jakby moje reakcja wywołała nagły zwrot w zachowaniu Harry'ego. Dziewczyna zostaje przesunięta spomiędzy jego ud, gdzie wygodnie się umościła, w efekcie czego puszcza moją dłoń nie kryjąc zaskoczenia. Jej próba chwycenia go za ramię jest momentalnie udaremniona.
- Nie jestem tu dla twojej chorej rozrywki - syczy Harry. Dziewczyna jest na tyle zbita z tropu, że wpada na mnie swoim ciałem, chcąc jak najszybciej się ulotnić. Głębia jego głosu zdradza jak niska stała się jego tolerancja.
- Nie, nie.. Ja wcale nie.. - broni się rozpaczliwie, ale na próżno.
- Nie mam zamiaru przelecieć ani ciebie ani twojej koleżanki, więc wyświadcz sobie przysługę..
Harry nieświadomie przewraca stołek na którym wcześniej siedział, stając teraz na równych nogach. Przepycha się przez tłum zaciekawionych gapiów. Ból w jego ręce został całkowicie zapomniany i zastąpiony złością.
- Chodź - mówię cicho, ciągnąc ją za nadgarstek.
Chwytam swój płaszcz, przechodząc obok stolika przy którym niedawno siedziałyśmy i nadal ciągnę ją za sobą nie zatrzymując się aż do momentu, gdy wychodzimy na zewnątrz.
- Co to było, do cholery jasnej? - pytam rozdrażniona, puszczając jej rękę.
Na zewnątrz stoją ludzie zajęci paleniem papierosów, ale już zdążyli zainteresować się dwoma krzyczącymi dziewczynami. Zbieram w sobie ostatnie resztki siły, by nad sobą zapanować.
- Cóż, chyba nie zabrałby do domu tylko mnie, no nie? - odcina się gorzko. - Potrzebowałam małej uroczej istotki do osłodzenia tematu. Dokładnie w jego typie. - Ponownie sięga, by odgarnąć włosy za moje ucho, ale zmuszam ją by opuściła rękę. Jej śmiech brzmi jak szydercze rozdrażnienie. - Wszystko zniszczyłaś.
- Jestem pewna, że to jeszcze nie koniec świata.
- Mogłam po prostu obciągnąć mu w kiblu. Byłoby mniej zachodu.
Odchodzi prychając pod nosem i trącając mnie barkiem, a ja stoję oszołomiona nie przypominając sobie, żebym kiedykolwiek w moim życiu odbyła podobną rozmowę. Nie zdaję sobie sprawy z tego jak mocno zaciskam swoje pięści, aż do momentu gdy znika mi z oczu.
***
Musiałam obejść klub, żeby dotrzeć na parking. Gdy tu przyjechałam nie było możliwości, żebym zaparkowała gdzieś bliżej, więc teraz musiałam iść nieco dalej niż sobie tego życzyłam. Śmieci leżą na chodniku, a jedna z latarni ulicznych miga nieprzyjemnie.
Widzę trzech lekko podpitych facetów, którzy odgrywają właśnie między sobą koleżeńską, uliczną bójkę. Nie rozpatruję ich pod kątem zagrożenia, bo jeden z nich właśnie wywalił się, potykając o swoją własną stopę. Śmieją się głośno, kiedy manewruję by wyminąć przeszkodę.
- Hej! - woła jeden z nich.
Skupiam się na stawianiu jednej stopy przed drugą, teraz nieco szybciej niż poprzednio. Mój samochód stoi na końcu ulicy, więc jeśli zacznę biec schowam się w nim bezpiecznie i zamknę drzwi już w ciągu kilku sekund.
- Hej.
Moje ciało oblewa paraliż, kiedy mężczyzna wyłania się zza moich pleców, stając przede mną i uśmiechając się szeroko.
- Co ty o tym sądzisz? Dałbym mu radę, nie?
Jego mowa jest wyraźnie ociężała, a towarzyszy jej ostry odór alkoholu wypełniający przestrzeń między nami. Na przodzie jego koszulki widnieją świeże plamy, a on sam kołysze się jak statek wycieczkowy na pełnym morzu.
- Komu? - pytam, próbując wymacać w kieszeni moje klucze od auta.
Na szczęście nie zauważa moich ruchów.
- Stylesowi.
Mało brakło, żebym wybuchnęła protekcjonalnym śmiechem. Zniecierpliwienie w jego szklistych oczach przywołuje mnie do rzeczywistości, nakazując mi momentalnie przyznać mu rację, a on unosi brew i dopiero wtedy go rozpoznaję. To ten opóźniony facet z baru, który ogłosił się zwycięzcą po jakiejś gówniarskiej przepychance przy barze, kiedy Harry był w ringu.
- Chyba nie warto byłoby nawet marnować jego czasu - odpowiadam szczerze.
Nie miałam zamiaru być, aż tak dosadna, a po jego zaczerwienionych policzkach i śmiechu kolegów, zdaję sobie sprawę, że byłam i to chyba nawet trochę za bardzo.
- Tamto przy barze to był czysty nokaut - rzuca.
Najlepiej byłoby po prostu się z nim zgodzić i odejść, ale widocznie nie jestem w stanie tego zrobić nawet w sytuacji takiej jak ta.
- Nie. - Kręcę głową w czystym sprzeciwie. - Po prostu popchnąłeś pijanego człowieka. Wybrałeś sobie najsłabszy z możliwych celów. Tamten koleś nie miał zamiaru wszczynać bójki i dobrze o tym wiedziałeś.
Mam ochotę zakleić swoje usta taśmą klejącą, zanim znowu wypalę coś, czego wcześniej nie przemyślę. Jego koledzy podeszli bliżej, a ja z trudem przełykam strach, grzebiąc w mojej torebce i sprawdzając dokładnie każdy klucz. Rozkojarzony wzrok mężczyzny przebiega po całej mojej sylwetce i biorę to jako ostateczny znak do odejścia.
- Nie powiedziałbym, że było z nim tak łatwo.
Moja droga do samochodu jest zablokowana. Myślę o tym, żeby użyć moich kluczy i poharatać mu nimi twarz, a potem zwiać do auta.
- A co jeśli chodzi o ciebie? Poświęciłabyś mi chwilkę czasu? - pyta niskim ochrypłym głosem.
- Proszę się odsunąć - mówię, mając nadzieję, że brzmię pewniej niż czuję się w rzeczywistości.
Metal kluczy pali moją dłoń. Zbliż się jeszcze trochę, a ich użyję.
- Ej!
Cała nasza czwórka przenosi wzrok na wyjście ewakuacyjne z klubu. Nie jestem damulką i nie wiem też, czy ten nowy Harry miałby ochotę zgrywać bohatera, ale muszę przyznać, że jego wyczucie czasu było zbawienne. Powietrze wypełniło się nowym napięciem, które, mam nadzieję, zdejmie mnie z linii frontu.
- Och, patrz.. We własnej osobie. - Mężczyzna posyła mi złośliwy uśmiech. - Mamy tu jedną z twoich fanek, stary.
Zostaję lekko pchnięta w kierunku Harry'ego. Słyszę jak się zbliża, jego buty szurają po nierównym asfalcie. Mija moją sylwetkę, stając pomiędzy mną, a prześladowcami. Powstrzymuję się przed entuzjazmem, chowając się za nim.
- Może tak ty i twoi koledzy po prostu się odpierdolicie, co? Ona nie zrobiła nic złego.
Dłonie Harry'ego nadal wciśnięte są w kieszenie jego spodni, jakby to co się dzieje było tylko dodatkowym obciążeniem jego czasu. Wyobrażam sobie jak końce zawiązanej bandany łaskoczą jego kark, ale on nie zdradza żadnych oznak dyskomfortu.
- Zraniła moje uczucia. - Mężczyzna udaje poruszonego.
Słyszę wymuszony śmiech Harry'ego, po czym robi krok do przodu, by jasno zaakcentować do kogo się zwraca.
- Jakoś trudno mi w to uwierzyć, bo wyglądasz na kogoś o dość twardej skórze.
To tak, jakby onieśmielenie udawało mu się uzyskać jednym prostym spojrzeniem. Mężczyźni odsuwają się z drogi nazbyt łatwo. Robią niezły pokaz ze swojego odejścia, kopiąc puszki by te z hukiem odbijały się od ściany.
- Czubek!
Okrzyki niosą się w dół drogi, ale Harry jest wobec nich obojętny. Spuszczam wzrok, gdy odwraca się w moją stronę i podchodzi bliżej. Niepewnie unosi rękę by dotknąć mojego ramienia, ale rozmyśla się kilka centymetrów od mojego ciała i ponownie pozwala jej opaść wzdłuż swojego boku.
- Wszystko w porządku? - pyta.
- Tak - odpowiadam, głośno przełykając ślinę. - Dziękuję.
Jeśli zauważył, że już spotkaliśmy się w barze to o tym nie wspomniał, za co jestem wdzięczna, bo moje dłonie zaczynały się pocić, a serce waliło jak młotem w mojej klatce piersiowej. Nie planowałam spotkania w twarzą w twarz w takich okolicznościach. Cóż, ciężko w ogóle nazwać to jakimkolwiek spotkaniem, skoro nawet nie zdobyłam się na przyzwoitość by spojrzeć mu w twarz. Pewnie myśli, że jestem niewychowana i niewdzięczna.
- Chcesz, żebym cię gdzieś odprowadził?
Uśmiecham się delikatnie, nadal pozwalając by włosy zakrywały część mojej twarzy. To pierwsza wskazówka jaką otrzymałam odnośnie tego, że nadal ma w sobie coś z przeszłości, mimo jego obecnej formy. Nie cały zaginął.
- Mój samochód jest zaraz.. - zaczynam, gestykulując w stronę szarego auta. - Nie trzeba, dziękuję. - I odchodzę, zostawiając go samego.
Krótki spacer, a byłam przygotowana na raczej szybką ucieczkę, do samochodu był zadziwiająco spokojny. Dopóki nie zerknęłam ponad swoim ramieniem, odwracając głowę i momentalnie tego pożałowałam. Harry nadal tam stał. Obserwował jak się oddalam i przechodzę na drugą stronę ulicy. Czemu ciągle tam stoi? Nie wyglądało to na rekreacyjny odpoczynek, ale na celowe zachowanie. Nie ruszał się z miejsca z konkretnego powodu.
Szarpię się z kluczami, aż w końcu wypadają z moich palców dźwięcznie odbijając się od asfaltu. Kucam nieudolnie i szybko je podnoszę. Ręce mi się trzęsą.
Pozwoli mi wsiąść do samochodu. Odjadę stąd i nie podkusi mnie nawet, żeby zerknąć na niego we wstecznym lusterku. Proszę, pozwól mi wsiąść do auta.
- Bo.
______________________________________________________
HeEeEEeEeJ JESTEM ROZTRZĘSIONA TYM ROZDZIAŁEM TAK JAKOŚ. Jezu tak jakos mi dziwnie, JEZU co tewraz będzie,. Tak mi smutno, jakbym tam była z nim ja to za bardzo przeżywam wszystkie. WRESZCIE SIE SPOTKALI nie. musze konczyc. to za duzo
Aaaaaaa rozdzial !!!!!!
OdpowiedzUsuńW takim momencie ?!?!? Tak nie można :( hahaha nadal nie wierzę że Bo przefarbowala włosy :)
Usuńo Boże Boże dziękuję , :* :*
OdpowiedzUsuńDruga :)
OdpowiedzUsuńMusze szybko przeczytać.Dziękuje że tłumaczysz!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa krzyknęłam na cały dom! Lecę!
OdpowiedzUsuńOooo KURWA! HGHDNJFJDJFBFBJFJDJDB ON POZNAL BO!!!!!!! DAASDGHJFDJJFHDJEBHAAAAAAA KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ; JEZYYYUUUUUUUUUUUUU 😄😄😄😄😄😄😄😄😄😃😃😃😃😃😃😃😊😊😊😊😊😍😍😍😁😁😁😘😘💗💗💗💓💓❤❤❤💑💑💑😞😞😆😆💙💙💙💙💙 UMIEEERAM 'IOOIOOO NIE ZASNE.
UsuńJAGDAJAJBSJWJSVS KOCHAM TO BOŻE IDEALNY ROZDZIAŁ!!!!!!
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńohhh kurwa :D jaram sie tym rozdzialem
OdpowiedzUsuńO Boże *______ * On cały czas wiedział, ze to Bo. Genialny rozdzial
OdpowiedzUsuń*-* ide czytac!
OdpowiedzUsuńo kurwa, chyba umarlam.
UsuńFjsbsjjdkdvkwcdhdkjekavdosshdodhvdps dhdkdhdjdkd
OdpowiedzUsuńCZEMU W TAKIM MOMENCIE ?!?!?!
NO JA SIĘ PYTAM CZEMU ?!?!?!
Hazz książe powraca co prawda nie na koniu al jednak
Jeszcze nie ochłonęlam po tym rozdziale i dlatego ten komentarz bd jaki bd
Jskdhskddoahsijchdkdkf
i to Bo na końcu rozwaliło doszczętnie moje serce
N początku myślałam że Bo walnie tą laskę w twarz (Ja bym tak zrobiła)
Hjckdksjdbxodkdbjdkzjxhxhdpsp
KOCHAM TO PO PROSTU NA INNY KOMENTARZ MNIE NIE STAĆ W TYM MOMENCIE BO JESTEM ZBYT KDIDDHKDHDJKDJDKFKF
KOCHAM WAS
@StayWithL0ve
Cudowny bardzo <3 Wiedziałam że ją pozna :* Dziękuję CI bardzo, że dla nas tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńVYBDHXTGRHCDHF JAKI ŚWIETNY O KURWA JXTVDHH
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział * _ *. Czekam na następny. Pozdrawiam Kamila ♡
OdpowiedzUsuńwwooww
OdpowiedzUsuńMamo.!!!
OdpowiedzUsuńCzemu w takim momencie.?
Umarłam.!!!
CZEMU.W.TAKIM.MOMENCIE.ZOSTAŁ.ZAKOŃCZONY.TEN.ROZDZIAŁ?! <3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, ale czemu on jej nie pamięta? Tak bardzo się zmieniła? Czy może ją pamięta ale nie chce do tego wracać? Ja muszę to wiedzieć! Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńDoczytalas do końca? Przecież on ją poznał
UsuńO BOŻE BOŻE BOŻE! TAK BARDZO CZEKAŁAM NA TEN MOMENT! AAAA! NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ NASTEPNEGO!! LOV U
OdpowiedzUsuń~Luna
Matko boska jujhjjkkkinjyyhgtgjijkikhyhjkkjjjkj w końcu sie spotkali nie moge normalnie cala sie trzęsę jhbkkjjkj
OdpowiedzUsuńPRZEZ 3/4 ROZDZIAŁU MIAŁAM GO ZA IDIOTĘ ,ŻE JEJ NIE POZNAŁ A NA KOŃCU BUUUM *.*
OdpowiedzUsuńjak Hannah mogła skończyć e tym momencie no KUEWA JAK VSKABXJSNSJX
OdpowiedzUsuńJezu Jezu poznał ją *____* ciekawe co teraz będzie :) nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńNareszcie! Następny zapowiada się ciekawie ahbfvosd nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńo mój boże xjnjkfhskjfhakjf
OdpowiedzUsuńfhgejrgjntrghbfegvfrwhtjq!!! Aaaaaaaaaaa! OMFG! Rozpoznał ją!!!! gfgfdhtejretjgrjfj! Zdechne ;___; Chce kolejny rozdział jak najszybciej!!!
OdpowiedzUsuńOMFG!!! Dżyżys!!! ZGON, ZGON, ZGON ;__;
NARESZCIE! NARESZCIE! ♥♥♥ Moje emocje sięgają zenitu...naprawdę! Kolejny rozdział zapowiada się wspaniale. ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że się w końcu spotkali!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! :D
aż mi się płakać chciało,
OdpowiedzUsuńjej,
w koncu się spotkali: 3
nie mogę się kolejnego doczekać ^_^
awww, kocham kocham kocham <3
Jezu...
OdpowiedzUsuńJa płacze ... Ze szczęścia i nie tylko boże za dużo emocji
Cała się trzęse jakby strach Bo przeszedł na mnie!
OdpowiedzUsuńMatko z córką! !! Co tu się dzieje????!!!! :O
OdpowiedzUsuńNo fakt emocje są i to ogromne ciekawe co tam będzie między Bo i ''nowym'' Harrym uwielbiam cie za te tłumaczenia :-*
OdpowiedzUsuńo kuwa! o kuwa! O KUWA! O KUWA!
OdpowiedzUsuńtylko oddychaj,spokojnie policz do 10,opanuj bicie serca i zamknij tą otwartą buzie...
HSJSIDIDJSKEOEKJDJSJWEISKDKWOWOFJJDJWJWKWODOKXJSKKS!!
CO TO BYŁO?!
NADAL JESTEM W MEGA SZOKU!
JAK?..JAK MOŻNA PISAĆ TAK GENIALNE FF?
I JESZCZE TRZYMAĆ W TAKIM NAPIĘCIU?!
CZEKAM NA NEXTA,ALE NIE GWARANTUJE,ŻE DOŻYJE PO DZISIEJSZYM *-*
Rozpoznał ją !!! xx
OdpowiedzUsuńJAK MOŻNA SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE???
oby autorka szybko dodała następny <333
Jezus Maria ja już myslalam ze ta seria to będzie przedstawiała momenty w których mieli okazję ale sie nie spotkali, typowo. Ale nareszcie kurwa, Harry ja poznał, a ja już sie zaczynałan martwić o jego wzrok i w sumie i słuch:P ale tak ogolnie to nie macie pojęcia jaki stres przezywalam czytając to! Nie pamiętam kiedy mi tak ostatnio serce mocno waliło. Wszystkie występy czy egzaminy to przy tym pestka! No i oczywiście w takim momencie koniec. Teraz przez cały miesiąc bede sie modlic żeby autorka pozwoliła im pogadać, bo coś czuje ze może byc tak ze w ostatniej chwili Bo wysiądzie do tego samochodu i odjedzie, a tego bym chyba już nie zniosła:/ pogadajcie chwilę i do łóżka :D
OdpowiedzUsuń"pogadajcie chwilę i do łóżka"...
UsuńNO LEŻĘ I NIE WSTAJĘ! XD
POZNAŁ JĄ! I POWIEDZIAŁ DO NIEJ "BO"! BOŻE JAKIE TO PIĘKNE NIE MOGĘ BO ZARAZ SIĘ PORYCZĘ ZE SZCZĘŚCIA HVBEDHAQURBW ZAJEBISTE JDFBVIJFBVGPA TAKIE CUDOWNE JFGNPAEIRUF !!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę skończyło się na "Bo"?! DLACZEGO W TAKIM MOMENCIE, JEZU.
OdpowiedzUsuńPOTRZEBUJĘ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU, TERAZ, ZARAZ, NATYCHMIAST. ♥
Swoją drogą przez cały rozdział zastanawiałam się, czy Harry nie ma czegoś z oczami albo uszami, bo SERIO NIE POZNAĆ BO, ALBO JEJ GŁOSU?
UsuńAle ją poznał i teraz nareszcie będzie trochę akcji Harribo, yey!
Rozdział przetłumaczony jak zwykle wzorcowo, dlatego wirtualny przytulasek dla tłumaczki, hah.
JEZU. JEZU. JEZU.
OdpowiedzUsuńCZY TO ŁZY?:''')
Najgorszy moment do skończenia rozdziału :c
OdpowiedzUsuńAle on ją w końcu poznał jeeeeeej *.*
BO AKA NINJA
o fuck. :o Harry łap ją do cholery!
OdpowiedzUsuńChxe juz nowy rozdzial !
OdpowiedzUsuńJEZUUU PRZEZ CAŁY ROZDZIAŁ MIAŁAM CIARKI NA RĘKACH... CZYTAŁAM GO Z ZAPARTYM TCHEM... ciekawe o czym będą rozmawiać dnfgkmlhnmjhjbgf umieram umieram umieram, przeżywam to bardziej niż własne życie
OdpowiedzUsuńPOPLAKALAM SIE NA KONCOWCE, BOZE KOCHANY NAWET NIE WIEM CO NAPISAC! POTRZEBUJE ROZDZIALU 5, ALE CIEZKO BEDZIE WYTRZYMAC OMG
OdpowiedzUsuńOn ją poznał Omg co teraz ? Kurwa ! Ja nie wytrzymam tyle bez następnego rozdziału ;o
OdpowiedzUsuńJa tu zejdę ....serce mi wali jak oszalałe a wiedz że mam zaburzenia bicia serca itp. Więc mogę zejść xd Ja tu kurwa sie zajebe jak nie przeczytam następnego.... Nie no zchodze pp raz. 145786554
jdnuiewnfdjck *.*
OdpowiedzUsuńchce już next!
czemu w takim momencie się skończyło
Oooooo kurwa mac!!!!!!!!!! hsfhdsbdsld
OdpowiedzUsuńOni.sie.w koncu spotkali»»»»»»»»»»»»
Cos przeczowam.ze w nastepnym rozdziale bedzie.DUUUUUUUUUUZO AKCJI :D
O MÓJ BOŻE!!! Spotkali się!!!
OdpowiedzUsuńOby szybko był następny rozdział. Nie wytrzymam!!!
SZIT
OdpowiedzUsuńWow
OdpowiedzUsuńPoznał ją! Omg, czekam na następny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńo matko już myślałam, że Harry nie będzie wiedział, że to Bo ;o ale jest spotkali się :) nie mogę sie doczekać następnego i co będzie dalej, ale emocje... ;o
OdpowiedzUsuńMasakra .... całkiem inaczej wyobrażałam sobie to spotkanie. Troche głupio.
OdpowiedzUsuńOMFG:o
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO <33
Jezusixlclfx mam wrażenie ze on jak tylko ja zobaczył w tym barze to juz sie domyślał ze to ona! Pewnie sie mylę ale i tak OMG ZAJEBISTY Ja sobie nie wyobrażam co bedzie w następnych rozdzialach to bedzie po prostu pogrom. Dzięki ze tłumaczysz nie było by tego wszystkiego gdyby nie ty !xx
OdpowiedzUsuńjezusie kochany na zawał zejde!!!! :o
OdpowiedzUsuńkjbhjvhvuyvuyvyg o Boże ! :O końcówka! aww <3 to jest świetne! Dziękuję, że to tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńAaagh cala sie trzese..co za tortury juz nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu wreszcie ja poznal!! Jsskndsk
OdpowiedzUsuńMimo, iż wyobrażałam sobie ich ponowne spotkanie o wiele inaczej, to wciąż mam ciarki ala Dark <3
OdpowiedzUsuńKiKi
Genialny, zaluje tylko, ze przeczytalam fragmenty po angielsku i zaspoilerowalam sb caly rozdzial, ale nie moglam juz wytrzymac haha ♡
OdpowiedzUsuńCiekawe,jak zachowa się nasz nad boy Harry?
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością nn
Heju jeju jeju bawet nie wiem co napisac *..* gcdjcdhcdjcrdcixs
OdpowiedzUsuńja pierdole aaaaaaaaaaaaa za duzo na raz !
OMG HANNAH DODAWAJ SZYBKO NASTĘPNY!!!!
OdpowiedzUsuńprosze państwa co tu się kurde dzieje! Ja pierdole spotkali się on ją rozpoznał omg oby znowu byli razem bo te rozdziały bez Bo i Harry'ego razem są do dupy :( agrurifhfhdgey ja chcę żeby byli znowu razem! Nie mogę doczekać się następnego! Dobranoc! ;)
@patatajka_
-Bo.
OdpowiedzUsuńNie trzeba nic wiecej pisać.
Historia Bo i Harry'ego jest najlepsza jest to 1 fanfic którego zaczęłam czytać.
OdpowiedzUsuńTylko w nm są takie emocje i zawsze to przeżywam. I uwielbiam Bo i oczywiście Harry'ego <3 dzięki że tłumaczysz I love you :*
móóóój boże!! tyle czekałam na ten moment! popłakałam się przez te całe emocje,nie moge wytrzymac tego napięcia. niech oni porozmawiają! niech w końcu zaiskrzy znowu!
OdpowiedzUsuńJuż umieram czekając na 5 rodział ;x
Umarlam
OdpowiedzUsuńOooooooooooo poznał ją! Tak,tak,tak ! Jezu teraz czekam nn :( Cu do wny .
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja uważam, że to spotkanie jest dziwne?? Reakcja Harrego jest jeszcze bardziej dziwna...No i tak samo w przypadku Bo... hmmm
OdpowiedzUsuń@nala292
no nareszcie Harry I <3 YOU!! ohh i jeszcze to "Chcesz, żebym cię gdzieś odprowadził?" <3<3<3
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać co dalej:D
wielkie dzięki za tłumaczenie, naprawdę podziwiam;*
W końcu się doczekałam! Tłumaczenie świetne! Ja chcę już wiedzieć co będzie dalej, nie wytrzymam znowu tyle czekać!
OdpowiedzUsuńChce następny tak bardzo!! : ( Ahh proszę niech autorka napisze go szybko ją tu wariuje
OdpowiedzUsuńCzm tak dlugo musiałam na niego czekac? Ale warto bylo nareszcie sie spotkali i to on ja na konoec zawołał moze wroca do sb oby
OdpowiedzUsuńJapierdole ale akcja ;o
OdpowiedzUsuńzawał
OdpowiedzUsuńOMG!?!?!?!?!?
OdpowiedzUsuńw końcu się spotkali!!!!!!!
czujecie to?!?!
normalnie nie wiem co napisać. Jestem taka bez emocji normalnie no wg masakra
Popłakałam się na końcu i kurwa no !!! awwwwwwwww ide poskakać z nadmiaru energii dziękuje :D
OdpowiedzUsuńomg moje emołszyns osiągnęły poziom krytyczny. Spotkanie Harry'ego i Bo po miesiącach rozłąki. To niesamowite. Mam nadzieję, że jeszcze będą razem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, że tłumaczysz opowiadanie od którego jestem uzależniona, mimo że rozdziały są co miesiąc, codziennie tu zaglądam. Dziękuję ♥ - @see_the_smile
o kurwa bedzie akcja kdfhnjdccn sd nd jb b sjb ihihihihihihhi :D
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
Jakoś głowa mnie rozbolała jak to czytałam XDDD Rozdział super <# Autorka strasznie opóźnia rozdziały :/
OdpowiedzUsuńJaaaa Pierdoole jak ja zaczełam się drzeć jak Harry powiedział 'Bo' jezu kocham <33
OdpowiedzUsuńO jaaaa ! Tyle emocji :o
OdpowiedzUsuńMyślałam, że się rozpłynę !
Koniec najlepszy na świecie <3
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :**
Chyba sie zeszczalam... omg... ja chce nastepny chapter!!! <3
OdpowiedzUsuńO boze ! Czekam ! Cudo *,* Ich spotkanie x.x
OdpowiedzUsuńDzisiaj czytałam po angielsku i cały dzień sprawdzałam czy dodałaś już tłumaczenie i w końcu się doczekałam��
OdpowiedzUsuńAle akcja, ale akcja, omg ale akcja !
Niech tylko szybko będzie następny, bo chyba umrę z ciekawości bshsnzbxbjxn
@jestem_Mofosem
cholera fjdjgisnviwjgiahfuqhbiejwhgiqhf *-*
OdpowiedzUsuń@awhmyidiots
JUŻ MYŚLAŁAM, ŻE ON JEJ NIE ROZPOZNA. CZEKAŁM TAK DO SAMEGO KOŃCA I W KAŻDYM MOMĘCIE MYŚLAŁAM, ŻE TO JUŻ... TAKIE CZEKANIE WYKAŃCZA CZŁOWIEKA, OD DAWNA NIE CZUŁAM TAKIEGO NAPIĘCIA I ZA RAZEM SMUTKU( nie wiem czemu mi smutno? to jest takie dziwne). MYŚLĘ, ŻE HARRY DOWIEDZIAŁ SIE COŚ OD TAMTEGO KOLESIA CO USTAWIA TE WALKI( nie pamiętam jak ma na imię) I ZACZĄŁ DOMYŚLAĆ SIĘ, ŻE TO BO A JAK USŁYSZAŁ JEJ GŁOS TO MUSIAŁ TO JAKOŚ PRZETRAWIĆ. JUŻ SOBIE WYOBRAŻAM CO WTEDY CZUŁ, TROCHE MI GO SZKODA.
OdpowiedzUsuńMAM TAKĄ WIELKĄ NADZIEJE, ŻE DO SIEBIE WRÓCĄ, ALE TO TYLKO TAKIE MARZENIE.
Dobra kończe już bo się trochę rozpisałam ale to i tak nic w porównaniu z tymi wszystkimi emocjami. Chciała bym przeczytać już kolejny rozdział i zgaduje, że ty też jesteś ciekawa co będzie dalej:)
Podrawiam i życzę cierpliwości w pracy bo teraz szczególnie Ci się przyda:)
Omg rycze. .....
OdpowiedzUsuńJaiaiabqiaidkebwushsb co to bedzie, co to bedzie aaaaaaaaaa <3 Tyle emocji i wgl i ssjiwshwnoshwibws
OdpowiedzUsuńAaaaaaa nareszciest jest!!!! Harry poznał Bo, Bo spotkała się twarzą w twarz z Harrym!
OdpowiedzUsuńA następny dopiero za jakiś miesiąc...
Najlepsze ff ever
BOŻE ŚWIĘTY JAK JA BYM CHCIAŁA ABY TO HARRY POWIEDZIAŁ JEJ IMIĘ NA KOŃCU 💕💕💕
OdpowiedzUsuńLol...
OdpowiedzUsuńI znowu to opowiadanie nabiera tego czegoś co powoli znikalo. Z powrotem kocham Dark/knockout
OdpowiedzUsuńOMG! *o*
OdpowiedzUsuńCudo! Cieszę się, że wreszcie dodałaś!
Nareszcie się spotkali! To po prostu ficjdjcsmxkkskc.
Nic innego ci nie napisze. Jestem w stanie *bezużyteczna level hard* djcjfjfdkckdk
Teraz to ja nie zasne.
Omg, nie umiem nawet opisac jak ten fanfiction na mnie działa ajjshdfbjs nie dam rady czekac na następny
OdpowiedzUsuńO kuźwa ... jaaaaaaaa rany , w końcu się spotkali , on ją nadal kocha , ona go , niech wrócą do siebie , ,czekam na następny z wielką niecierpliwością !!!!!!
OdpowiedzUsuńO kurwa kurwa akurat w takim momencie *,* umarlam
OdpowiedzUsuńW koncu nowy rozdzial i w koncu sie spotykają twarza w twarz o moj bozeee i nagle harry te "Bo"
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo z tlumaczenie, narazie tylkl tyle mogę napisać bo nie mkge nawet zebrac mysli po tym rozdziale mozs potem wymysle cos lepszego
Normalnie jestem cała roztrzęsiona. Już myślałam że on jej nie pozna...matko kdbbdisoskjdjd CO TERAZ!!!
OdpowiedzUsuńCZEMU TAK KOŃCZY SIĘ ?! CZEMUU ! No ale wreszcie się spotkali ♥
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE HANNAH, W TAKIM MOMENCIE?! JAK TAK MOŻNA?! ON JA ROZPOZNAŁ!!!! KURWA KURWA KURWA. NIE WIERZĘ. A HARRY OBRONIŁ BO :')
OdpowiedzUsuńO jeciu chyba serce zaczęło mi szybciej bić na końcu *.*I
OdpowiedzUsuńjej uu pipul co jest?? :(
OdpowiedzUsuńCZEMU ONI DO CHOLERY JASNEJ NIE SĄ RAZEM???
-Bo..
CZY TO HARRY???!!! :O
HARRY
HARRY
HARRY
:D
za dużo emocji, to wszystko przez ten rozdział noo
ehh :(
ide rozpaczac bo nie ma Bo i Harrego together :(
Dlaczego się popłakałam? Tak bardzo to przeżywam, czuję się jakbym była Bo, naprawde. W chuj smutno mi. Smutno, idę ctyać od nowa Dark.
OdpowiedzUsuńO matko końcówka *.* wiedziałam że ją pozna :-D
OdpowiedzUsuńOjaaaa! Poznał! Jeny!
OdpowiedzUsuńAaa... w końcu! Jestem ciekawa ci będzie dalej. :D to jest nuesamowite!!!! *.*
OdpowiedzUsuńmega. cieszę że się w końcu spotkali:)))
OdpowiedzUsuńAhxhcsubzjczjcdkhz!!!! Nareszcie ją rozpoznał!!!! Gjvfdsfjczshkcxahfhviskmv. Nie mogę!!!! Chcę następny rozdział!!!! Umieram!!!!
OdpowiedzUsuńAhxhcsubzjczjcdkhz!!!! Nareszcie ją rozpoznał!!!! Gjvfdsfjczshkcxahfhviskmv. Nie mogę!!!! Chcę następny rozdział!!!! Umieram!!!!
OdpowiedzUsuńO MÓJ DOBRY JEDYNY BOŻE, JA PŁACZĘ. NAPRAWDĘ ŁZY MI SIĘ ZBIERAJĄ W OCZACH PRZEZ TO JEDNO, OSTATNIE SŁOWO ROZDZIAŁU. O MAMUNIU. DWIE LITERKI A TYLE EMOCJI. "BO". HARRY JĄ ROZPOZNAŁ, JA PIERNICZĘ, NIE WIEM CO MAM MYŚLEĆ, PO PROSTU JESTEM TAKA ROZENTUZJAZMOWANA I PRZESZCZĘŚLIWA ŻE NIE MAM SIŁY MYŚLEĆ WIĘCEJ, PO PROSTU. AWWW. W KOŃCU STANĘLI TWARZĄ W TWARZ PO TYM CAŁYM CZASIE. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU, NO PO PROSTU MOGŁABYM ZACZĄĆ STALKOWAĆ HANNE ŻEBY GO JAK NAJSZYBCIEJ NAPISAŁA. ARKDALFHBA. OKEJ, KONIEC, JESTEM ROZTRZĘSIONA.
OdpowiedzUsuń@Malgosiaa_
Ja też się wzruszyłam .. To wstawienie się , pomoc , oh dobry HArry <3 i co teraz bedzie? <3
OdpowiedzUsuńJak jak jaaaak :D
OdpowiedzUsuńJestem taka szczęśliwa ze się w końcu spotkali, ahhhhh :333
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału xx
O ja pierdole jakie emocje nie wierze ja chyba nie wytrzymam normalnie w takim momencie
OdpowiedzUsuńO JEZU
OdpowiedzUsuńCHYBA NIC MĄDREGO NIE NAPISZĘ.
NIE NO DOBRA.
TAK SIĘ WE MNIE WSZYSTKO GOTUJE, ŻE CHYBA WŁAŚNIE PRZEŻYWAM JAKIŚ ZAWAŁ.
JA PIERDOLĘ.
SPOTKALI SIĘ.
NARESZCIE.
KURWA, JEDNAK RZECZYWIŚCIE NIC MĄDREGO NIE NAPISZĘ.
CZEKAM NA NASTĘPNY *O*
jezzzu chcę następny
OdpowiedzUsuńCHYBA DOSTANĘ PALPITACJI, NIE MOGĘ ODDYCHAĆ, SERCE WALI MI JAK SZALONE, NOSZ NO KURDE CO SIE ZE MNĄ DZIEJE?!
OdpowiedzUsuńOMG błagam aby szybko był kolejny rozdział!
OMFG!!! Już chcę naxt'a
OdpowiedzUsuńO boże. I znowu płaczę, a to dopiero 4 rozdział. To jest takie dziwne, te wszystkie uczucia jakie przemykają przezemnie.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać następnego.
~Bee
O jezu jezu, POZNAŁ JĄ
OdpowiedzUsuńASDFGHJKLI
AFADNDNFNGJFFBDBXJDJGDBBDHD
O BOŻE POZNAŁ POZNAŁ
PAMIĘTA JĄ sghshsshfrashstdfsfaxvdjskfbb TERAZ MUSZR BYĆ RAZRM TO ROZKAZ ;D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńOn ją rozpoznał?! :D
OdpowiedzUsuńO Jezu ?! Jak ?! Co?! POZNAŁ JĄ!!! :D
OdpowiedzUsuńMega x
OdpowiedzUsuńAwww rozpoznał ja *_* nie no rozdział zajebisty i czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńserce waliło mi jak oszalałe, gdy czytałam ten rozdział ;o bosz, kocham to ff <3 końcówka najlepsza ! tak myślałam, że Harry ją rozpozna ;3 nie mogę no xd to jest zajebiste ! :D
OdpowiedzUsuńRozpoznał ją ! OMG ja chcę następny <3
OdpowiedzUsuńfgaerhfisdhfgiohasguifhsdajkghasdkhgauios jezu, poznał ją okej cvarieuthipudfuihagkjhg Hazz i Bo się spotkali Boże fq34hfkdjshfkj
OdpowiedzUsuńtaki super rozdział, ale ta koncówka ihascfjidhfjksdhagjk kurde taki cliffhanger, że umieram normalnie, WHYYYYYYYYYY
potrzebuję nexta tak bardzo osfhgakjsdfhgklaj
Jeeej oni się spotkali!!! WRESZCIE!!!! Już myślałam że Harry nie pozna Bo!
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńproszę next
OdpowiedzUsuńdłużej nie wytrzymam
sagsdjlkhskdska
now
teraz
w tym momencie!!
Jejjj meega!!! Hsgsidndhsksbs *.* kocham harrego!! :* <3
OdpowiedzUsuńAww o matko *-* Nareszcie się spotkali <3
OdpowiedzUsuńDzięki za tłumaczenie słońce <3 jesteś najlepsza :*
Z niecierpliwością czekam na next'a ;*
KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM...
OdpowiedzUsuńChyba zawału dostane jak znowu bede zboczone scenki xD
I mam pytanko. Ile czasu mineło od ich rostania do wlasnie tego spotkania?
Kocham cie za tlumaczenie :)
O Boże.... :o. Cudoooo <3 Kocham to opowiadanie ^^. Wreszcie się spotkali ;) Uwielbiam jak tłumaczysz :*. Czekam na next :).
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://lovehateonedirection.blogspot.com/
niech oni już będą razem przecież ile można... jak długo to sie będzie jeszcze tak ciągnęło... Harry znalazłeś ją? TO JEJ NIE PUSZCZAJ, nie pozwól jej odejść !
OdpowiedzUsuńMacie być od teraz razem i koniec.
OMG W TAKIM MOMENCIE? NIE NO JA NIE WYTRZYMAM! TAK DŁUGO NA TO CZEKAŁAM AŻ SIE SPOTKAJĄ I BUMM!
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAA nie wierzę !!!
OdpowiedzUsuńSpotkali się! Tak ! Poznał ją! Harry <3
Wszystko wróci do normy, ja mam nadzieję :33
I znowu tyle czekać na następny i to w takim momencie!!! :c
Omg to jest megaa <3
OdpowiedzUsuńlkdgjdog odig saoidg asdomgg
OdpowiedzUsuń<3
adh akjfa
jejuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
dkjwehukernckerhif5
OdpowiedzUsuńo matko on ją poznał!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!
nie mogę no.... cały czas jakbym słyszała to
-Bo.
o matko dcredcberjc mam w brzuchu takie dziwne coś,... nie mogę się ogarnąć no..
ja nie wiem jak wytrzymam do kolejnej... jestem ciekawa co się stanie... oni w końcu się spotkali nie mogę przestać
AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
no dobra spokój...
czekam na nexta :D kocham cię <3
Mrs.Horan
O nie, w takim momencie?! Dajcie mi tu następny, teraz! zaraz! już! Eh ;c
OdpowiedzUsuńMyślałam że nie będzie jej pamiętać , a tu nagle ją zawołał. Takie super opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńAaaaaa ale genialny, czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńomg omg genialny w końcu się spotkali
OdpowiedzUsuńO Mój Boże.
OdpowiedzUsuńTlenu.
TLENU.
Proszę. :c
Rozdział jest njebvyguhfjids cudowny *-*
Ale najpierw opieprz:
DLACZEGO PRZERWAŁAŚ W TYM MOMENCIE.?! x-o
Dobra , koniec xD
Kocham to , po prostu jest cudowne *.*
Ta walka.. Po prostu brak słów. Nie sądziłam , że Harry wpadnie w taki niezbyt czysty biznes. W pewnym sensie powinnam się tego spodziewać , ale jednak nie przeszło mi to przez głowę. ;_; Boże, ta dziewczyna... Jezu , myślałam , że na miejscu Bo wydrapię jej oczy. ; - ; Miałam ochotę ją zatłuc , pokroić , przeciąć piłą , przyjebać jej krzesłem , rozwalić łeb o ścianę , wysłać w kosmos .__. Jezu , jak ja to przeżywam XD \
Harry , taki bohater , nie , hehe B) Boże XD Nawet się nie spodziewałam , że przyjdzie ^^ Dobrze , że ją obronił *o* Ale potem.. Jezu , myślałam , że się poszczam X D W ogóle to ja myślałam , że mimo , że jej twarz się nie zmieniła (może trochę wydoroślała) to że jej nie pozna , bo pofarbowała włosy. A jednak.! Jeny , takie emocje mną wstrząsnęły , kiedy wypowiedział jej imię. *-* Nie sądziłam nawet , że ją pamięta xd
Rozdział zajebisty:*
Kocham Cię i do następnego ♥
Piekny !! nie mogę sie doczekać następnego :D poznał ją jezu nie moge przestać sie cieszyc :D
OdpowiedzUsuńo mój boże w końcu
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE !!!!
OdpowiedzUsuńohh my facking god
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAA!!!!! BŁAGAM, NOWY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńOkej, okej
OdpowiedzUsuńMOJE OBAWY ŻE HARRY MA COŚ Z OCZAMI I SŁUCHEM BYŁY MYLNE
CHOCIAŻ ... NIE
ON JEST ŚLEPY I GŁUCHY
PRZEZ JAKIŚ CZAS MIAŁ BO PRAKTYCZNIE POD NOSEM I KURWA NIC.
NO CHYBA ŻE NIE CHCIAŁ Z NIĄ ROZMAWIAĆ.
ALBO NIE WIEM ...
NIE WAŻNE!
TERAZ TO SIĘ BOJĘ ŻE ZANIM HARRY POWIE COŚ DO NIEJ POZA "BO" ONA ZDĄŻY MU SPIERDOLIĆ.
NIE NIE NIE
HARRY MUSI JĄ ZŁAPAĆ.
ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM
JA CHCĘ POWROTU HARRIBO!!!!!!!!!
POZNAŁ JĄ , JUŻ SIĘ BAŁAM ŻE BO ODJEDZIE :***
OdpowiedzUsuńO ja pierdolę, w końcu ją rozpoznaaaaał, jestem teraz niczym qajklsfhiekrugjhjkgvhreuignfdbkjfdghdioug
OdpowiedzUsuńNormalnie ale się jaram, dziwię się, że wcześniej nie wpadł na to, że to ona.
A tak btw, to czy to, że Bo obserwowała jego walki i w ogóle się nim interesowała to nie jest jakieś śledzenie czy coś w ten deseń?
Whatever
WRESZCIE SIĘ SPOTKALI, WRESZCIE SIĘ SPOTKALI!!!
OŁ YEAH
Ale się cieszę, pewnie w następnym rozdziale Bo zacznie spierdalać do samochodu, on ją dogoni, pocałuj , przeprosi, pocałują się i będą żyć razem w chuj szczęśliwie.
No cóż... można pomarzyć...ale spierdalać na pewno zacznie.
No wgl jestem taka zjarana że nie wiem co napisać i tak jak w komentarzu powyżej chcę powrót HARRIBO! Lubię tą nazwę i niech błogosławiony będzie ten, kto ją wymyślił.
Dziękuję i koooocham <3
@mysweetloouis
omg! świetny rozdział
OdpowiedzUsuńnie mogłam sie doczekać tego spotkania *.*
a tu nagle jest
nie mogę się doczekać kolejnego
Aaaaaaaa, o mój boze gshdijejd cudowny rozdział ❤ w końcu się spotkali aaaaa
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaa!!! masz mi szybko dodać nowy rozdział bo ja nie wytrzymam i hbjdbhbj *,* omg oni w koncu sie spotkali i wogole hvjhdjfs czekam na nn i mam nadzieje ze nie bede musiala czekac bo mi sie az rece trzesa omg wtf hfgysgu Kochammm
OdpowiedzUsuńKURWA, KURWA, KURWA, KURWA!!! Kurwa mac, jedno słowo: "Bo" i zeszłam z tego świata
OdpowiedzUsuńOMG NOWY!!!! Harry!!!!! So sweet. Next! Już
OdpowiedzUsuńOMGOMGOMGOMGOMG O M G
OdpowiedzUsuńcały rozdział stres czy ją zauważy.
ale byłby głupi jakby jej nie poznał .
cooo dalej? ♥ czekam, powodzenia w tłumaczeniu :*
JA RYCZĘ <3 :(
OdpowiedzUsuńPIĘKNE !
JA WG PRZEZ 1D JESTEM TAKA WRAŻLIWA.. NAWET DZIŚ W SZKOLE SIEDZIAŁAM I RYCZAŁAM, BO OGLĄDAŁAM ICH ZDJĘCIA :D
TO JEST TAKIE PIEKNE !
OMGG <333
taaak! Poznał ją, błagam żeby ona tylko nie odjechała :( mam złe przeczucia *__*
OdpowiedzUsuńwebfpijwdavnampksfvjo jopqdjwev maga faka "Bo" z ust Harry'ego rozpierdala system kxzlbjgvnjpoehfa oi maga faka KONIEC. @Kiss_me1D
OdpowiedzUsuńJa pierdolę! hjgdiushij Takie emocje! Czytając to ff czuję się jakbym to ja była Bo. Oni muszą być razem i koniec kropka. Nie ma innej opcji. Czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję , że nie będziemy musieli długo czekać ♥
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeest!!! :D nareszcie! poznal ja! OMG OMG nie dotrzymam do nasteonego! AAAAAAAAAAAAA!!!
OdpowiedzUsuńhgfuyewgfyuk3wgrugw8ey38hwfuoehrioebviufs
OdpowiedzUsuńBoże!
Ej, ale to nie musi być Harry, nie?
Ale ja chce, żeby to był Harry!
Ręce mi się pocą! Z emocji i przez upał panujący w moim pokoju.
cfjhfsg fkcjjnihjm tyojnu......0.0 Ja chce więcej!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOn za nią pobiegnie...
Pobiegnie no nie?
Musi pobiec!!
♥
Jezuuuuuu
OdpowiedzUsuńHarry ja pierdziele
Pobiegniesz za nia prawda
Pobiegnie prawda
Jezuuuuu ja chce juz next
Wiedziałam, że ją pozna ! :D
OdpowiedzUsuń-Bo.
OdpowiedzUsuńUmarłam...
jedno słowo, a właściwie imię.
OdpowiedzUsuń"Bo" i mnie zabiło.
O MATKO O MATKO O BOŻE O MATKO O MATKO O MATKO O JESSU ALE EMOCJE ! CAŁY ROZDZIAŁ TAK BARDZO PRZEŻYWAŁAM , SERCE MI WALIŁO JAK MŁOT , I WTEDY GDY ONI SIĘ SPOTKLALI I GDY ON POWIEDZIAŁ : BO. O BOŻE WIEDIZAŁM ŻE ONI SIĘ SPOTKAJĄ ! AAAAAAAAAAAAAA ! NORMALNIE MUSZE SIĘ WYKRZYCZEC JESSU NIECH ONA PISZE KOLEJNY ROZDZIAŁ A TY GO SZYBKO TŁUMACZ BO NIE WYTRZYMAM JESSU <3
OdpowiedzUsuńBoże , co ja robie XDDD Pozdro , kocham Cię <3 ^^ ~Karolina :)
Umieram.. xd
OdpowiedzUsuńJa chcę następny rozdział już , tu i teraz! :D
OMG..JARAM SIĘ XD
Omg. Ten rozdzial jest taki dkdlfkfkdkwlslfjfkspssp. Brak mi slow... Na serio. Ja sie tym tak przejmuje ze kurwa ja tu nie wytrzymam.
OdpowiedzUsuńWciąż nie mogę uwierzyć ze Bo przefarbowała wlosy. Jakoś nie mogę sobie jej wyobrazić w blond włosach.
Kocham to opowiadanie, kocham ciebie za to ze tak swietnie tłumaczysz. 💜😂
-Bo.
OdpowiedzUsuńJdjdkdiskdkfodoosos czemu w takim momencie. Czemu.??
O boze Harry w koncu spotkal Bo svukdukvfk. Tak dlugo na to czekalam, ze teraz az nie moge sie otrzasnac. Wspanialy rozdzial, dziekuje, ze tlumaczysz x
OdpowiedzUsuńkocham cie bo... - Hazz
OdpowiedzUsuńO BOZIU!!!! BOSKIE nie mogę się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńUmarłam. Spotkali się!! *.*
OdpowiedzUsuńOstatnie co powiedział. Jej imię. Było takie dobitne.
Płaczę :')
Czekam na kolejjjnyyy!! kc kc kc kc kc :*******
♥
O moj boze, blagam cie Bo, nie zwiej.
OdpowiedzUsuńoby autorka napisala szybko rozdział.
na zadne rozdziały nie czekam tak dlugo jak na te lmao
najlepsze opowiadanie!
JEZUS MARIA CO ONI TERAZ ONA NIE MOŻE UCIEC ON MUSI JĄ ZŁAPAĆ I MAJĄ SIĘ SPOTKAĆ I ŻYĆ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE
OdpowiedzUsuńBOŻE
TO OPOWIADANIE TO MOJE ŻYCIE
KOCHAM TO
Nie mogę uwierzyć.. To niesamowite i wzruszające :( <3
OdpowiedzUsuńWow. Ja nie moge. Spotkali się. Tak jakby rozmawiali. Rozpoznał ją. Szczerze to mam wrażenie że on wiedział że ona tam będzie. Wiedział po tamtym błyszczyku z pokoju. Pamiętał że to jej. Dobra Harry a teraz tylko nie pozwól jej odjechać i porozmawiajcie. Super rozdział. Dzięki że tłumaczycie.
OdpowiedzUsuńNo ja pierdole!
OdpowiedzUsuńW takim momencie?!
Serio?!
Ja tu nerwicy dostane, jeżeli 5 rozdział szybko sie nie pojawi!
O mój Boże nie wierze...spotkali się, poznał ją. bsgwegrekghfrb ,jaegfoucyhaeuyfhbehb noooo <3
OdpowiedzUsuńMuszą pogadać,i wyjaśnić, i być razem ^^
Aww :D
Dziękuję :)
Czekam na next!!! <3 ;*
Omg no nareszcie, nie mogę się doczekać następnego rozdziały agahuvnmsis
OdpowiedzUsuńRozpoznał ją sndufdrsfd. Moje emocje!!! Potrzebuję więcej.
OdpowiedzUsuńPiękny:*
OdpowiedzUsuńO Matulu !! Przezajebiste !! :* Takie : sjjsbsh#&;#&-&-;-; i *@,-;^-^;#;#^#^^-;^//@*#& ! !
OdpowiedzUsuńPs. Wiesz moze kiedy następny rozdział ? :*
NARESZCIE DOSZŁO DO SPOTKANIA! :D
OdpowiedzUsuńJak Hannah mogła skończyć akurat w takim momencie :(.
Jeju poznał ją, to takie urocze i przeze mnie wyczekiwane. Nie moge uwierzyć, teraz tylko czekać na 5. Jesteś cudowna, że nam to tłumaczysz, normalnie Cie Kocham <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńLexy ('.')
'Bo' o boże umarłam rozpoznał ją vajskdbsjskadnjlsjshshd nareszcie jeju
OdpowiedzUsuń