- Bo!
Silnik warczy, wyrażając swoje niezadowolenie, kiedy zbyt gwałtownym ruchem wrzucam pierwszy bieg. Pas bezpieczeństwa zatrzymuje mnie przed wyskoczeniem przez szyberdach, kiedy do szyby od strony kierowcy przylega duża dłoń. To wystarczający szok, żebym szybko nacisnęła przycisk blokujący wszystkie drzwi w aucie. Nie zamierzam uciekać na zewnątrz, ponieważ ulica jest opustoszała, a ja nie mam ochoty włóczyć się po tej okolicy. Dłoń ponownie odbija się od szyby, tym razem jednak nieco bardziej niecierpliwie. Odjeżdżam a palce zostawiają na szybie przepełnione nadzieją smugi, zacierające wszelkie złożone wcześniej obietnice.
Nie
udaje mi się wbić drugiego biegu, mój umysł najwidoczniej odłączył się od mojej
stopy, kiedy mechanizm samochodu warczy pod moim nieskoordynowanym naciskiem.
Samochodem szarpie, aż w końcu zatrzymuje się bez ruchu, a ja siedzę z trudem
próbując złapać oddech. Dłonie instynktownie zakrywają moją twarz, wygłaszając filozofię „jeśli nie mogę tego zobaczyć, to nie istnieje”. Nie zdobyłam się na płacz, tylko siedziałam tam i łkałam sucho.
Hamulec
ręczny został zaciągnięty, a moja głowa ciekawsko odwraca się przez ramię
sprawdzić „martwy punkt” za mną. Nie widzę go. Odpinam pas bezpieczeństwa, ostrożnie
parkuję przy poboczu i dopiero wtedy go dostrzegam. Harry siedzi na krawężniku, tuż poza okręgiem smugi światła, którą daje uliczna latarnia. Zagubiony w swoim własnym towarzystwie, z kolanami przyciągniętymi do klatki piersiowej i nisko opuszczoną głową. Wygląda tak niepozornie, że nigdy nie domyśliłbyś się połaci jego rozmiaru.
Pochodzę do niego z ciężkim sercem, siadam po jego prawej stronie, zachowując bezpieczną odległość, by dla przypadkowego przechodnia wyglądać jak zwykła para nieznajomych. Głowa Harry'ego podnosi się, jakby wyczuł brak wolnej przestrzeni, którą zakłóciło moje ciało. Nie patrzy na mnie. Przestrzeń między nami powoli wypełnia się tymi wszystkimi rzeczami, których nie mogę powiedzieć. Boję się, że jakikolwiek mój ruch, albo słowna interakcja może z powrotem zapędzić go do schowania się w swojej skorupie. Nie możemy siedzieć tu tak całą noc.
- Przepraszam - mówię półgłosem.
Szum świata umilknął, jakbyśmy byli ostatnimi świadkami istnienia. Powoli zabija mnie to, jak Harry wydłuża dystans między wypowiedzianymi słowami. Proszę, powiedz coś.
- Za co? - pyta, jakby na świecie było przynajmniej milion rzeczy, za które mogłabym go przeprosić. Pewnie tak jest.
- Nie potrzebnie uciekałam. Nie powinnam była tego robić.
Lekko przytakuje i nie jestem pewna, czy to potwierdzenie tego, że przyjął do wiadomości moje słowa, czy może zgadza się ze mną w kwestii mojej niepotrzebnej ucieczki. Cieszę się jednak z jakiejkolwiek formy reakcji z jego strony, skupiając swoją całą uwagę na ruchach linii jego szczęki i tym, jak nerwowo skubie zębami swoją dolną wargę. Profil boczny to jedyne co ma mi do zaoferowania.
- Jesteś.. - zaczynam, ale moja wypowiedź zostaje natychmiast przerwana.
- Co tu robisz?
Mimo, że pytanie kieruje patrząc w asfalt przed sobą, burzy ono całą moja powłokę zewnętrzną, paląc mnie od środka.
- Właściwie to nie jestem pewna - przyznaję.
Chora ciekawość, tak mi się wydaję. Brak samodyscypliny i niemoc powiedzenia sobie "dość tego". Nigdy nie powinnam była tu wracać.
- Bo, to nie jest najprzyjaźniejsze miejsce w ciągu dnia.
Gwałtownie odwracam głowę, patrząc w kierunku końca ulicy, gdzie kilka chichoczących kobiet potyka się o krawężnik, torebki kołyszą się przy ich bokach, gdy ignorują naszą obecność. Kontynuują swój spacer do momentu, aż całkiem znikają z pola widzenia. Jeśli mam być szczera jestem trochę zdziwiona, że właśnie to go zmartwiło. Siedzę tu obok niego, a on myśli tylko o tym, że nie powinnam kręcić się w ciemności. Pieprzyć go.
- Byłam tu wcześniej - odpowiadam bezceremonialnie, wycierając pot ze swoich dłoni w materiał jeansów.
- Wiem - mówi przez zaciśnięte zęby.
Jego niezadowolony ton głosu sprawia, że przekręcam głowę w jego stronę i jestem zdziwiona widząc go oddalającego się od bezbronności. Nie dam nabrać się na to, że zaczyna się otwierać mimo, że jego język ciała zdradza pewność siebie i swobodę. Wyprostuj się, wyglądaj potężnie, przejmij kontrolę. Gówno prawda. To tylko fasada, którą zdał się opanować perfekcyjnie.
- Nie zrobiłam tego, żeby cię rozzłościć.
- Nie. Przyszłaś żeby się pogapić jak każdy inny, no nie? Warto było?
Już prawie zdobył się na odwagę, by na mnie spojrzeć, ale pohamował się zanim to zrobił. W jego słowach kryje się coś ostrego, rozrywającego jakiekolwiek woale okalające tę sytuację.
- O czym ty mówisz? Ja tylko..
- No co? - przerywa ponownie.
- Chciałam zobaczyć czy wszystko z tobą okej.
- No i co, kurwa - warczy Harry. - Wyglądam jakby było ze mną wszystko okej?
Sarkazm sączył się z jego retorycznego pytania i naprawdę staram się dotrzymać kroku temu jego nowemu zachowaniu. Składa się ze zwięzłych, uszczypliwych docinków, co dalej przekonuje mnie tylko o tym, że to nie jest już ten chłopak, którego zapamiętałam. Widzę plecy Harry'ego, gdy wstaje i oddala się w sobie tylko znanym kierunku.
- Jesteś niesprawiedliwy. Przestań zachowywać się jak kutas i porozmawiaj ze mną.
Idę za nim, próbując dosięgnąć dłoni kołyszącej się przy jego boku, kiedy słowa wyfruwają z moich ust. Moje palce ledwie dotknęły jego, a iskra, którą spodziewałam się poczuć, była obecna na długo przed tym momentem. Niewiele już zostało do ocalenia.
- Nie, ty.. Nie bądź okrutna - gubi się we własnych słowach walcząc ze zniesmaczeniem, a ja próbuję go odwrócić. Wyobrażam sobie głęboką zmarszczkę między jego brwiami, wyrażającą jedynie niezadowolenie, kiedy wyrywa swoją dłoń z mojego uścisku. - Nie masz prawa tego robić - syczy zaciekle.
To niesamowicie bolesne myśleć, że nawet nie może na mnie spojrzeć. Jego dłonie zakopują się głęboko w kieszeniach spodni, zapewniając mu ochronę przede mną.
- Kiedy mnie tu zostawisz - mówi, kręcąc głową. - Bo, nie będę w stanie..Po prostu..Proszę cię, po prostu mnie nie dotykaj.
Idzie tak szybko, że prawdziwym wyzwaniem jest za nim nadążyć. Nie czeka na żadną formę akceptacji nadal oddalając się ode mnie. Wkrótce dzieli nas już cała szerokość ulicy. Stoję w samotności, patrząc na swoje dłonie, jak gdyby skrywały tajemnicę tego, czemu Harry nie może znieść ich dotyku. Ale przecież to tylko dłonie, linie wtopione w wewnętrzne ich strony, niczym rozgałęzienia rzek. Nie zrobią mu krzywdy.
Rozważam, czy nie zostawić go samego, nie poświęcając mu więcej mojego daremnego czasu. Modlę się o deszcz, by przemoczył go do szpiku kości.
Mimo moich życzeń, okazuje się, że lgnę do niego po raz kolejny. Drugi raz nie popełniam tego samego błędu, nie sięgam by go dotknąć, moje ciało nie zniosłoby kolejnej fali palącego odrzucenia. Widzę tylko jego plecy.
- Gdzie twój samochód? - pytam cicho, jakbym nie chciała go spłoszyć. - Podwiozę cię tam gdzie go zaparkowałeś.
- Nie mam samochodu.
- W takim razie zabiorę cię do domu - naciskam. - Albo mogę cię podrzucić do kogoś, ja..
- Do domu - przerywa mi podniośle.
- Okej.
To dziwne uczucie, kiedy posłusznie idzie za mną, zwłaszcza pamiętając naszą ledwo odbytą konwersację. To boleśnie znajome, gdy podaje mi moją torebkę leżącą na miejscu pasażera i zapina pas. Składa swoje dłonie i opiera je na kolanach, a ja zjeżdżam z krawężnika nieco bardziej zgrabnie niż poprzednim razem. Nie chcę zagłuszać jego obecności, żadnym dźwiękiem, więc radio pozostaje wyłączone. Długimi palcami skubie poprute na kolanie spodnie, a ja muszę powstrzymać część mnie, która chce skarcić go w matczynym geście.
- Gdzie jedziemy?
Jego głos milknie w ciszy rytmicznie pracującego silnika. Skręcamy w prawo na skrzyżowaniu. Niewielkie znaczenie ma to, że zatrzymaliśmy się na środku jezdni, skoro za nami nie ma żadnego auta, którego właściciel mógłby nacisnąć klakson.
- Zabieram cię do domu, do twojego mieszkania.
Roztrzęsiona dłoń nerwowo obraca srebrne krążki na jego wskazującym i środkowym palcu.
- Już tam nie mieszkam.
Wyłączam silnik.
- Gdzie mieszkasz?
***
Wychodzę z samochodu, będąc przywitaną groźnym widokiem trzech dużych bloków mieszkalnych. Księżyc wygląda zza luki między pierwszym, a drugim, niemal z ulgą chowając się za przebiegającą po ciemnym niebie chmurą. Przyjazny i przystępny, to dwa słowa nieobecne na liście przymiotników, których użyłabym do zareklamowania tutejszej nieruchomości.
Harry stoi koło samochodu z nisko spuszczoną głową, niepewny tego co stanie się za chwilę. Zdejmuję z niego ten ciężar.
- Wejdę do środka, jeśli chcesz.
- Ta - mówi, nie czekając nawet aż skończę zdanie.
Wciskam kluczyki od samochodu do torebki, a on przechodzi przez drogę niezamierzenie wskazując mi drogę. Kilka metrów na przód i zdaje sobie sprawę, że ociągam się w tyle, zapominając, że kiedyś był świadomy moich krótszych nóg, więc zwalnia wyrównując nasz krok.
Drzwi wejściowe do bloku numer dwa zostają otwarte i dziękuję Harry'emu, gdy przytrzymuje je ręką, wpuszczając mnie jako pierwszą. W holu śmierdzi wilgocią i stęchlizną, zwalam to na karb różnokolorowych wykwitów w rogu, tuż przy suficie. Nie ma żadnego domofonu, więc każdy bez przeszkód może sobie tu wchodzić i wychodzić.
- Zejdzie mi tylko chwilę - oświadcza łagodnie Harry. - Czynsz sam się nie zapłaci.
Znika za ciężkimi drzwiami przeciwpożarowymi, a ja zostaję sama mając chwilę na rozejrzenie się po holu. Światło z kinkietów przymocowanych do obłażącej z tynku ściany mruga co chwilę z charakterystycznym szklanym pstryknięciem akompaniującym dudniącej muzyce, dobiegającej z samochodu wyścigowego jakiegoś chłoptasia. Mijaliśmy go wchodząc do środka, ale nie zwróciłam na niego zbytniej uwagi, decydując się na nie opuszczanie boku Harry'ego, modląc się przy tym o anonimowość. Czuję silną potrzebę sprawdzenia bezpieczeństwa mojego auta. Pewnie kradli już jakieś części od silnika, albo grzebali w układzie hamulcowym.
Drzwi wejściowe otwierają się z hukiem i jestem zaskoczona, że klamka nie utknęła w przylegającej ścianie z uwagi na to z jak dużą siłą płyta została pchnięta. Moje obserwacje wnioskują w dwóch mężczyzn i kobietę. Ich rozmowa milknie, kiedy bacznie mierzą mnie od góry do dołu.
- Mieszkasz tu? - pyta dziewczyna z zaczesanymi do tyłu włosami.
Nie jestem do końca pewna jak powinna brzmieć właściwa odpowiedź, umysł podpowiada mi, że jaka by ona nie była i tak stanę się celem. Decyzja zostaje jednak szybko podjęta.
- Nie.
Jeden z mężczyzn robi krok do przodu, jest niższy niż kobieta i ma poburzone włosy w kolorze miodowym. Mimo, że jego spodnie są zabezpieczone paskiem, nadal zwisają nisko na jego krępej sylwetce.
- W takim razie się zgubiłaś?
- Nie - powtarzam.
Nieprzyjemne uczucie w żołądku pogłębia się, kiedy wymieniają przebiegłe uśmiechy. W świadomej próbie stania się dla nich trudniejszym celem przesuwam się powoli w stronę drzwi prowadzących do dalszej części budynku.
- Mój znajomy wszedł gdzieś tutaj, może uda mi się go znaleźć.
Moje ramiona przywierają do drewnianej płyty i czuję nagłą potrzebę zachowania choć minimum higieny w tej niedorzecznej co do warunków sytuacji. Teraz, gdy jedno z nich ruszyło za mną brud na moich ramionach jest moim najmniejszym zmartwieniem. Wiem, że ktoś za mną idzie, bo słyszałam dźwięk zamykanych drzwi.
- Na którym piętrze mieszka twój znajomy?
Zerkam do jednego z odgałęzień głównego korytarza, a potem w drugą stronę. To pierdolony labirynt.
- Nie wiem. Nie powiedział.
Moja odpowiedź jest mało łagodna, kiedy gwałtownie odwracam się twarzą do nich. Kobieta i jeden z mężczyzn stoją w korytarzu razem ze mną, drugi zawisł rękami na framudze od drzwi z wymownym uśmieszkiem. Sposób w jaki rozbawienie spływało z jego ust był niemal komiczny. Jestem ostatnią osobą na świecie, która wie o co chodzi, kiedy cała trójka momentalnie blednie.
- Ona nie chce nic od was kupić - rozbrzmiewa głos Harry'ego.
Kobieta niechętnie wysuwa się na pierwszy plan, kiedy jej kompan robi kilka kroków w tył. Czuję obecność Harry'ego tuż za mną, razem z tą jego nieopisaną wyższością straszenia ludzi.
- Dwadzieścia-osiem... To dwadzieścia-osiem - słychać w tle, kiedy atmosfera z sekundy na sekundę robi się chłodniejsza.
Kobieta spuszcza nisko głowę i próbuje dogonić dwójkę swoich znajomych, którzy niechybnie porzucili ją na pastwę losu.
Jeszcze przez chwilę wpatruję się w drzwi przez które wyszli i odwracam się w stronę Harry'ego, kiedy słyszę za sobą jakiś ruch. Wydaje się jakbym większość czasu spędzała na rozmowie z jego plecami.
- Co sprzedawali?
Uzyskuję rozbawione mruknięcie, kiedy nadal bawimy się w mniej uduchowioną wersję "podążaj za liderem". Winda otwiera się z charakterystycznym dźwiękiem, akurat w momencie, gdy Harry pcha drewnianą powłokę kolejnych drzwi prowadzących, jak mi się wydaje, na klatkę schodową. Nie wiem na które piętro mamy się dostać, ale nawet obskurne graffiti w windzie nie jest gorsze od wchodzenia po schodach.
- Nie jedziemy windą? - wołam w sukcesywnie zmniejszającą się szczelinę między powoli zamykającymi się drzwiami.
Widzę plecy Harry'ego przez małą szybkę, kiedy zatrzymuje się na pierwszym stopniu. Lekko przekręca głowę w moją stronę, a ja nie jestem na tyle wysportowana, by wystarczająco szybko zablokować zasuwające się metalowe płyty windy.
- Nie radziłbym - odpowiada. - Na szóstym piętrze mieszkają dzieci, które lubią ją blokować. Nie ma pewności, że na trzecie dotarlibyśmy żywi.
Z pewnością nie mam zamiaru spędzić nocy w wiszącym, blaszanym pudle, skazana na pewną śmierć tylko ku uciesze kilku dzieciaków. Wbiegając po schodach za Harry'm, doganiam go, gdy jest na pierwszym półpiętrze. To paskudna wspinaczka na trzecie piętro.
- Ci ludzie na dole, kiedy cię zobaczyli powiedzieli dwadzieścia-osiem. Co to znaczy?
Mijamy wciąż tak samo wyglądające zielone drzwi, przemierzając opustoszały korytarz. Odgłosy telewizorów dobiegają z niektórych mieszkań, w innych z kolei panuje martwa cisza.
- Errr, mieszkam pod dwudziestką-ósemką - wnioskuje niepewnie.
Zatrzymujemy się przed kolejnymi zielonymi drzwiami, a Harry wkłada rękę do kieszeni spodni w poszukiwaniu kluczy. Czujnik światła na korytarzu powoli wyłącza kolejne lampy przy suficie, zatapiając w ciemności coraz większą jego część, a my wreszcie wchodzimy do środka. Moją pierwszą myślą jest to, że nie można tego nazwać domem. Wejście prowadzi od razu do ciasnego salonu. Domyślam się, że jedynym naturalnym źródłem światła w pokoju jest okno na tyłach, czyli w kuchni. Z uwagi na pokrywający go brud śmiem wątpić, żeby chociaż ono było jakimś pocieszeniem.
Harry stoi przy końcu kanapy z marginalnie pochyloną głową i wygląda jakby nie czuł się dobrze w swoim własnym mieszkaniu.
- Miło tu, Harry - mówię łagodnie.
- Nie musisz silić się na grzeczność - śmieje się słabo. - Nawet moja mama i siostra mnie tu nie odwiedzają. Nie chcę, żeby tu przychodziły. Wiem, że to gówniana nora.
Nie wiem co powiedzieć, więc po prostu zaczynam rozglądać się po mieszkaniu. Telewizor jest o wiele mniejszy niż ten który miał kiedyś, nie ma ani śladu konsol do gier, a lampa stojąca obok wymaga zmiany żarówki. Mój wzrok przenosi się po wypchanej ulotkami sofie, a obserwacje ustają momentalnie, kiedy dostrzegam kij baseballowy oparty o podłokietnik kanapy.
- Miałem włamanie jakiś czas temu - próbuje wyjaśnić. - Nie wracałem tu od tamtej pory.
- Cholera - odpowiadam mechanicznie.
Harry zdejmuje buty, asekurując się swoimi własnymi stopami, po czym kieruje się w stronę kuchni, a ja idę za nim, niczym przywiązana do niego niewidzialnymi sznurkami. Obserwuję jak pochyla się nad blatem, by wyciągnąć wysoką szklankę z szafki.
- Chcesz coś do picia?
Podchodzę z jego prawej strony. Moja dłoń lekko ociera się o jego bok, kiedy próbuję zmniejszyć dystans między nami, a on reaguje w sposób do którego kompletnie nie przywykłam. Dokładnie jak poprzednio, Harry odsuwa się, zwiększając swoją osobistą przestrzeń. Chwyta szklankę a knykcie jego palców momentalnie bieleją i martwię się czy szkło wytrzyma nacisk jego siły.
- Nie, dziękuję - odpowiadam.
Kuchenny kran zostaje odkręcony, woda pryska przy odpływie, a Harry czeka aż stanie się wystarczająco chłodna. Załamuje się, widzę to dokładnie sekunda po sekundzie. Jego dłonie drżą, a oddech przyspiesza. Chwyta krawędź blatu, by ochłonąć.
- Przyniosę ci ją - mówię. - Nie ma problemu.
Odkłada szklankę na blat, żeby uniknąć przypadkowego kontaktu.
- Pójdę się położyć. - Przytakuje swoim słowom.
- W porządku.
Obserwuję jego chwiejny chód do momentu, aż znika w sypialni. Moja kurtka razem z torebką lądują na kanapie, po czym ponownie wracam do kuchni. Myślę nad przygotowaniem mu jakiegoś jedzenia, ale próby znalezienia czegokolwiek zatrzymują się na starych resztkach chińskiego dania na wynos i przeterminowanym mleku. Wyrzuciłabym to od razu, ale nie chcę interferować i nie mogę pozbyć się myśli, że wcale o siebie nie dbał. W takim razie zostaje tylko woda.
W sypialni czuć won dymu, zakorzenionego w pomieszczeniu. Łóżko jest puste, a gdy mój wzrok odnajduje Harry'ego, widzę jak majstruje coś przy przedmiotach ustawionych na górze jednej z szafek. Jestem prawie pewna, że mój ruch nie mógł być niczym powodującym przestrach, jednak zaalarmowanie z jakim poruszył się Harry wywołało mały bałagan. W trwodze odwrócił się tak gwałtownie, że wytrącił szklankę z wodą z mojej dłoni. Ta rozbiła się na drobne kawałeczki, rozlewając zawartość po podłodze.
- Bo... Bo, przepraszam - mówi desperacko. - Nie..Nie zauważyłem cię.
Jest zbity z pantałyku i tylko dzięki temu mam wystarczająco dużo szczęścia, by w pełni zobaczyć jego twarz, co prawie ścina mnie z nóg. Kiedy wyciągam dłoń w jej kierunku, Harry pojmuje swój błąd. Delikatnym, ale pewnym ruchem chwytam jego podbródek, zanim ma szansę mnie powstrzymać.
- Nie rób tego - protestuje słabym głosem. - Bo, przestań.
Moja druga dłoń przenosi się na bok jego twarzy. Harry zastyga w bezruchu, kiedy mój kciuk znaczy ślad jego blizny. Przypomina mi się wcześniejsza sytuacja z natarczywą dziewczyną w klubie i tym, jak podeszłyśmy do Harry'ego. Nie przeszkadza mi to, powiedziała a jej wypowiedź nie miała dla mnie większego sensu, aż do teraz. Jego oczy są zamknięte, ale nie ma żadnych wątpliwości, że zagojona rana przechodzi w linii ukośnej przez jego brew i lewą powiekę. To nie jest prosta linia, jej górna część jest dziwnie poszarpana, co sprawia, że mój żołądek niemal ląduje na samej ziemi.
- Otwórz je.
Harry już nie boi się mojego dotyku, teraz to czysty upór.
- Otwórz je - domagam się.
Moja dłoń opada bezwiednie przy moim boku, a ciało cofa się o krok. Nie jestem jeszcze w stanie znienawidzić mojego odzewu, bo nadal pochłania mnie szok.
- No, przyzwyczaiłem się już do takiej reakcji - oświadcza gorzko.
Źrenica została uszkodzona, nie jest już perfekcyjnie okrągła i zachodzi lekko na tęczówkę, która jest teraz wściekłą kombinacją ciemnej zieleni i niebieskiego. Całe oko jest nieznacznie przytłumione mlecznobiałym odcieniem. Czuję jakby cały mój wewnętrzny świat zostawił mnie samą.
- Ja nie..
Harry nadal pozwala mi przetworzyć to co widzę.
- Niedowidzenie połowiczne.
Uśmiecha się słabo.
Kręcę głową i próbuję złapać oddech, który uleciał z moich płuc.
- Nie rozumiem - mówię błagającym tonem.
Spuszcza wzrok, zanim ponownie zdobywa się na odwagę by wreszcie po raz pierwszy w pełni na mnie spojrzeć.
- Bo, niedowidzę na lewe oko.
__________________________________________
OKEJ, ZOSTAWCIE MNIE TU JA SOBIE POPŁACZĘ.
CZEMU HANNAH TO ZROBIŁA, TO JA KURWA NIE WIEM. SUMIENIA NIE MA ZA GROSZ.
IM DONE.
Aaaaaa pierwsza ide czytać
OdpowiedzUsuńSuuuuuper, wygrywasz przepieprzenie się z tym, kto zrobił to Harry'emu. :'))
Usuńo boże co? jeju biedny Harry :c nie wierze...
OdpowiedzUsuńNIEDOWIDZI OMG O CHRYSTE O MATKO BOSKA
OdpowiedzUsuńNARESZCIE SIE SPOTKALI O MOJE ZBOLAŁE SERCE
@versacehazz
OMG!!! nowy rozdział!!!
OdpowiedzUsuńO W DUPE KWICZE
OdpowiedzUsuńKurwa ,nie
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńO W PIZDĘ JEGO PIERDOLONĄ MAĆ, CO HANNAH ZROBIŁA, NO NIE, ZABIJĘ JĄ
OdpowiedzUsuńJEZU CO TO MA BYĆ, CZEMU, JAK, CO, MATKO, NADAL JEST IDEALNY, ALE... KURWA. HANNAH, NIENAWIDZE CIE
OdpowiedzUsuńkurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa
OdpowiedzUsuńNo doslownie
UsuńOMFG!!! no poprostu jprdl... Harry - :-(
OdpowiedzUsuńJezuuuuu co to ma być jak to ;'( Hannah co ty zrobiłaś ja się pytam...nie no nie mam słów żeby opisać to co czuję, zalewam tylko pokój łzami jejkuś no naprawdę brak mi słów na ten rozdział.... ;_;
OdpowiedzUsuńTO NIE TAK MIAŁO BYĆ!
OdpowiedzUsuńJA LICZYŁAM NA COŚ WIĘCEJ!!
HANNAH DLACZEGO, CO?
ONI MAJĄ SIĘ KOCHAĆ, TU I TERAZ !!!!
Boże płaczę :'( Hannah !!! Boże Bo będzie miała wyrzuty sumienia ! :'( ♥♥
OdpowiedzUsuńOn nie widzi, ale kurwa jak nie widz. Hannah nie ma sumienia, czy jak?! No do jasnej cholery. Jeszcze mieszka w gorszych warunkach, co to ma być?! Rozumiem, że nie jest już trenerem tylko bijącym się 'na czarno' kolesiem, ale no kurwa. Oni mają być razem, i koniec.
OdpowiedzUsuńJezu
OdpowiedzUsuńRycze
:'(
Że co, że co że jak?! Jak ona mogła go tak skrzywdzić?! Mam nadzieje, ze juz bedzie miedzy nimi różowo, bo tylko na to czekam ;p
OdpowiedzUsuńMam na myśli, że jak Hannah mogła go tak skrzywdzić :((
UsuńAlecudneomatkoicorko*.*
OdpowiedzUsuńJEZU KURWA ZAWAŁ MAM , JEZU NIE PRZEZYJE, UMIERAM
OdpowiedzUsuńSZYBKA REANIMACJA!
UsuńO mój Boże! Biedny Hazz :'(
OdpowiedzUsuńUmarłam
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńBiedny Harry :c
O MATKO JAK TO!!! HARRRRRRYYYYYY!!!! JEZU ;c NORMALNIE RYCZE JAK GŁUPIA!!
OdpowiedzUsuńO ją pierdole ... chce go przytulić
OdpowiedzUsuńBoże umieram,kurwa Hazzuś ;-;
OdpowiedzUsuńja pizgam
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńO boże.. nikt nie chce widzieć w jakim teraz jestem stanie..
OdpowiedzUsuńOżesz kurwa! Jak ja niby mam dotrzymać do następnego?!
OdpowiedzUsuńO gosh... Nic dobrego do napisania nie przychodzi mi do głowy... Ja pierdolę...
OdpowiedzUsuńumarłam biedaczek Hazza............jak Hannah mogła mu to zrobić?
OdpowiedzUsuńtaaak....ale w mojej wersi całują się i HARRIBO FOREVER <3
W mojej tak samo a nici czemu Hannah czemu ?
UsuńJezu skończyłam dzisiaj czytać powtórnie Dark i zapłakana weszłam na Knockout i stałam się szczęśliwa widząc nowy rozdział. Boże, tak bardzo mnie boli serce! Jak Hannah mogła nam coś takiego zrobić? Jak mogła zrobić cos takiego Harry'emu??! To Będzie bardzo trudny Sequel jak na moje uczycia. Jezu, wyje jak bóbr. Trzymajcie się siostry! Jestem z wam z Harry'm ..... i z Bo :'(
OdpowiedzUsuńOsz kurwa.co nasz idealny Harry niedowidzi na jedno oko? WTF? Co autorce przyszło do głowy? Niech Bo teraz się nim zajmie i będzie happy end
OdpowiedzUsuńAle serio rycze rycze rycze to dopiero 5 rozdział a tu takie coś :-(
Harry... :'(
ojapierkurwadole...................
OdpowiedzUsuńRycze :-(((((((
OdpowiedzUsuńSpotkali się.
OdpowiedzUsuńNastawiłam się na happy end, jednorożce, tęczę, całuski...
A tu taka dupa.
Nie żeby to było złe, o nie.
Takie nawet podoba mi się bardziej.
Uhh... niedowidzi na lewe oko.
Nie spodziewałam się tego.
Ale to było super!
Lecę czytać jeszcze raz :)
Believe. xxxxx
jak już czekam ten miesiąc na rozdzuał, to potem okazuje się, że kurwa coś jest nie tak, jakby było ok, byłoby zbyt pięknie prawda? Kurwa, kurwa, kurwa, za co? niecierpliwa ;_;
OdpowiedzUsuńjak to, rozcięli mu oko?! no nie, jak Harry nie jest perfekcyjny, to ff nie ma sensu XD nie no, żartuję.
OdpowiedzUsuńBo już go nie kochać, bo on brzydki.
lol. XD
Harry? Brzydki? Jesteś nienormalna czy nienormalna?
UsuńGŁUPIA CZY GŁUPIA?
UsuńPOPIERDOLILO CZY POPIERDOLILO? BO TROCHE SIE TUTAJ WAHAM Z KOLEZANKAMI U GORY
UsuńMoge juz plakać?
OdpowiedzUsuńTYLKO SIE NIE UTOP JAK INNE HEHE
UsuńAutorka jest już martwa. Biedny Harry. Co on ze sb zrobił?! Tak mi go szkoda... mój mały Haroldzik... czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńO! mój! boże! serio? to jest takie gshdbxujaha
OdpowiedzUsuńMoja psychika nie jest w stanie tego ogarnąć...
OdpowiedzUsuńHannah jest genialna. Amen
Autorka jest już martwa. Biedny Harry. Co on ze sb zrobił?! Tak mi go szkoda... mój mały Haroldzik... czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńPISAŁAM ZE ŚMIECHEM PO OSTATNIM ROZDZIALE "HARRY JESTEŚ ŚLEPY CZY ŚLEPY" ALE TO NIE MIAŁO OKAZAĆ SIĘ TYM, ŻE HARRY JEST PRAWIE ŚLEPY, NO EJ.
OdpowiedzUsuńZA DUŻO EMOCJI, ZA DUŻO
TAKI CHUJ XD
UsuńXDDDD WIDZISZ CO ZROBILAS XDDDDD HAHAHAHHA
UsuńRyczę ;-; Rozpaczam i wgl ;-; Nwm co ze sobą zrobić ;-;
OdpowiedzUsuńUmarłam.
OdpowiedzUsuńHannah, zadowolona?
Sama nie wiem co mam napisac jestem w szoku
OdpowiedzUsuńo kurwa
OdpowiedzUsuńnieneienieneineienieneinie :(((
OdpowiedzUsuńdzwonie po karetke. moje łózko to ocean łez. nawet Titanic to nic w porównaniu z tym co ja czuje. moje serce jest w kawałkach. cholera no! rycze rycze a mój chomik się na mnie patrzy. KURWA TY NIE WIERZ CO JA PRZEŻYWAM.
OdpowiedzUsuńSZKODA MI MOJEGO HAZZY Z CAŁEGO SERCA. ♥
Moja psychika siadła
UsuńTeraz
W tym momencie.
Nic mnie nie uratuje
Chyba
TYLKO SIE NIE UTOP
UsuńNo ja jebie chyba mnie szlak trafi kurwa na miejscu no. Co to ma kurwa byc no nie wierze. Ale mimo wszystko oni maja byc razem nie wiem, ale maja byc. Dobra mam zgon.
OdpowiedzUsuńBiedny Harry! :(
OdpowiedzUsuńBoziuuu biedny Harry ;c
OdpowiedzUsuńAle to i tak nie zmienia faktu, że oni MAJĄ BYĆ RAZEM.
Dziękuję.
Czemu? Czemu akurat on? Czemu Harry? po prostu ryczę jak bóbr, nawet nie wiem co dokładnie chciałam napisać w tym komentarzu.Nie jestem teraz w stanie racjonalnie myśleć, jeszcze fakt że to było ich takie pierwsze spotkanie, twarz w twarz, po tak długim czasie zabija mnie. TO MIAŁO INACZEJ WYGLĄDAĆ ;c
OdpowiedzUsuń~Sun.
Boże ;ooo Biedny Harry!!!! :( :( ; (
OdpowiedzUsuńCocococococococococo? Nieeeee Hannah jak mogłaś?
OdpowiedzUsuńI tak go kocham, i kocham ten ff ale znając Hannah boję się kolejnych rozdziałów...
Aaaaaa! No jak tak można ;(((
OdpowiedzUsuńNa samym końcu miałam łzy w oczach...
OdpowiedzUsuńto chyba jakieś żarty
OdpowiedzUsuńzaskoczyła mnie ;o wow. mam nadzieję, że mimo wszystko i tak będą razem.. musza być
OdpowiedzUsuńann
Nie wiem co napisać... Ten rozdział był wachlarzem emocji. Dosłownie... Moje wyobrażenia były bliskie temu co się rzeczywiście wydarzyło. Te jego odruchy, kiedy odsuwał się od Bo... Umierałam. Łzy po prostu same ciekły po moich policzkach. To trudne. I to niedowidzenie Harry'ego. Ugh. Szaleję. Nie mogę wytłumaczyć co czuję. Jestem jaka jestem. Kocham książki, więc nawet w te ff potrafię się wczuć... A przez to rozszarpują mnie dziwne uczucia. Boże.
OdpowiedzUsuń@Larry_xx69
O kurwa O.o
OdpowiedzUsuńBiedactwo ;c
Ze jak! To nie tak miało być! Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? czemu Hannah sprawia im tyle cierpienia???? Ja się pytam czemu?!!!!!!!!! Dlaczego Harry boi się tak bardzo dodatku Bo? Czemu najpierw ja gonił a potem uciekał? To nie tak miało być?
OdpowiedzUsuńO moj boze :-X nie wiem co powiedziec :"( rycze
OdpowiedzUsuńharold harry hazz hazuś nasz kochany :c biedny jeju omfg
http://zdrobnienia.pl/harry.htm TU MASZ W RAZIE CZEGO JESZCZE WIĘCEJ ZDROBNIEŃ GDYBY ZABRAKŁO :***
UsuńOna chciała nas zabić tym rozdziałem.. Udało jej się..
OdpowiedzUsuńDON`T TOUCH ME..
Dlaczego?! co proszę??
OdpowiedzUsuńJa płaczę :O Dlaczego ?!
Harry :c Biedny ;( Tego się nie spodziewałam, to nie ma być tak !!! :c
Nie nie wierze H jak mogłas No dziej za tłumaczenie
OdpowiedzUsuńo matko, jak to :O
OdpowiedzUsuńno to teraz muszą wymyślić jakiś lek cud na leczenie ślepotki :P
no dobra, obojętne czy widzi dobrze, czy nie Harry jest świetny :* ale szkoda mi go bardzo...
Co!? Nie moje serce płacze ,Boże ich zachowania <<<<< Harry nie widzi i jak się zmienił mamoo no ;((( ten rozdział był dla mnie gorszy od ostatnich rozdziałów Dark poplacze sobie jeszcze ;_; ;ccc
OdpowiedzUsuńOK SPIERDALAJ PŁAKAĆ
UsuńCO?! DLACZEGO?! JAKIM CUDEM?! HARRY!? MOJE NAJWIĘKSZE SŁONECZKO! MÓJ PEWNY SIEBIE,ZAWSZE UŚMIECHNIĘTY I PEŁNY ŻYCIA... Płaczę jak głupia,nie bez powodu powiedziałaś 'że się zesramy' po prostu nie wierzę a moje serce rozwala się na milion kawałeczków... nie jestem pewna czy chcę wiedzieć co będzie działo się dalej..;c
OdpowiedzUsuń@wifeboyfrom1d
Hannah mnie zabiła...
OdpowiedzUsuńdosłownie
Mam wodospad na twarzy
Nie.
OdpowiedzUsuńBiedny Harry .PŁACZE
OdpowiedzUsuńO BOŻE ! POPŁACZE SOBIE Z TB !
OdpowiedzUsuńOK NAJPIERW SOBIE PŁACZE BO HARRY NIE WIDZI NA LEWE OCZKO A LEWA TO MOJA ULUBIONA STRONA TAKŻE TEGO....
OdpowiedzUsuńALE POTEM ZACZELAM SIE ŚMIAĆ JAK POCZYTALAM WASZE KOMENTARZE HAHA XDD
ALE HAZZUŚ I TAK JEST BIEDNY, MÓJ ANIOŁECZEK MALUTKI, KOTECZEK, MISIACZEK JDJDJSJSKCJDJS KC WAS I GO I WGL BARDZO BARDZO
DOBRANOC ♥
JEZU TEŻ TAK SIEDZIE I MAM BEKE HAHA
Usuńnieee e;((( czemuu?
OdpowiedzUsuńRycze kurwa rycze ........
OdpowiedzUsuńto jest jakaś masakra .
biedny Harry i w ogóle ;( :( ;(
dlaczego Hannah mu to zrobiła?
HANNAH, TERAZ TO JA RADZĘ TOBIE POŁOŻYĆ KIJ BEJSBOLOWY PRZY KANAPIE. SPODZIEWAJ SIĘ MNIE DZIŚ W NOCY...
OdpowiedzUsuńNo ja nie mogę! Nie wiem co mam nawet napisać, matko. Za dużo emocji. Muszę to napisać bo inaczej to chyba nie wiem, cos sobie chyba zrobię. JAPIERDOLEJAPIERDOLEJAPIERDOLE.
Tego to ja się w ogóle nie spodziewałam!
Boże! W zupełności się z tobą zgadzam... omg ja rycze. Czemu ona mu to zrobiła ? biedny Harry. Jezu tak mi go szkoda <3 ;(
OdpowiedzUsuńCO TO KURWA MA BYĆ
OdpowiedzUsuńYup, I'm defilitely done.
OdpowiedzUsuńile emocji... masakra, nie wyrabiam
mieszka w dziurze, nie chce być dotykany, niedowidzi... ach co sie dzieje
dzięki x
Dlaczego Harry jest taki... Szorstki? To już nie jest ten sam Dark Harry ;_;
OdpowiedzUsuńKurwa jego jebana mać Harry niedowidzi na lewe oko o kurwa kurwa kurwa kurwa
OdpowiedzUsuńCieszę się że nareszcie się spotkali ale to było bardzo dziwne spotkanie...
Tak strasznie szkoda mi Harry'ego :(
Zabije Hannah czemu ona to kurwa zrobiła?
Mam nadzieję że dalsza część tego ich spotkania będzie lepsza
Chce żeby oni znowu byli razem! I żeby się okazało że Harry się jednak nie zmieni...
Nie wiem co mam robić po prostu rycze o Boże to ff wyczerpuje mnie psychicznie...
@patatajka_
Ja...ja nie wiem co o tym myśleć.
OdpowiedzUsuńtysiąc myśli na raz.
Przez caly rozdział moje serca walilo,jakby miało zaraz wystrzelić z mojej klatki piersiowej, a mózg pracował na najwyższych obrotach.
Zachowanie Harrego-strach przed ukazaniem swojej twarzy, poczucie wstydu i zażenowania... boże
Dobrze,że Bo za nim poszła, do niego.
Mam ochotę przytulić Harrego, tak mocno by zapomniał o tym całym bolu i obrzdliwym mieszkaniu *wgl co go do chuja podkusilo z tym mieszkaniem? Jebanej kawalerki nie kogo se wynająć*
Oby Bo mu pomogła
Uwielbiam te Twoje ''notki'' pod rozdziałem ! :D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę sie doczekać next. <3
Świetnie tłumaczysz :)
jezu biedny Harry, biedna Bo, nie wiem wg co o tym myśleć, nie spodziewałam się takie rozdziału, ale to nie zmienia faktu że jest boski jak zawsze x
OdpowiedzUsuńOMFG ! ;o
OdpowiedzUsuńBo... on... ten strach.... zażenowanie.... o jaaaa nie wiem co ma teraz myśleć ;ooo
Bo musi mu pomóc !
yaaay ! czekam na nexta :) x
@lost_chance_
Co?! Co?! Jak to? No nieeeee!! To nie tak miało być! Dlaczego oni do cholery nie mogą ze sobą porozmawiać jak normalni ludzie? Potrzebuje następnego rozdziału! Jak najszybciej! Dziękuję że tlumaczysz :*
OdpowiedzUsuńUMARŁAM. NIE POTRAFIĘ SOBIE TEGO WYJAŚNIĆ DLACZEGO ONA NAM TO ZROBIŁA?! DLACZEGO DO CHUJA?!
OdpowiedzUsuńja nie mogę... moje emocje po przeczytaniu tego rozdziału... Boże... Dlaczego?!
♡
OdpowiedzUsuńPłaczę...
OdpowiedzUsuńJAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA PIERDOLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
OdpowiedzUsuńNatychmiastowy zgon... Hannah dlaczegooo?!?!?!?! Ja się kurwa pytam... Nie no nie wierzę.... ale emocje ... opisać się nie da
OdpowiedzUsuńO kurwa ;o hannah wie jak doprowadzic wszystkie do placzuuu, matko Harry sie zmienil ;o wiedziak ze Bo byla wczesniej na walce :o nie do widzi na jedno oko ;o ja pierdziele.... Mam nadzieje ze Hannah nie bedzie nam kazala dlugo czekac, a Tobie bambi dziekuje :**
OdpowiedzUsuńCOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO KURWA NO CZY ONA JUŻ DO RESZTY OCIPIAŁAAAA?! JA PIERDOLEEEEEE ;OOOO
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
OMFG!! Kurwa! Mega rozdział ale dlaczego Hannah? czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńpoprostu ryczałam czytając, wszystko jest dokładnie opisane, że ja bez problemu potrafiłam sobie to wyobrazić, emocje wzięły góre. Bo musi pomóc Harremu, chce aby było po staremu oni razem szczęsliwi, kochający się. Harry wróć do Bo!. jak kochasz to niedoskonałości drugiej osoby stają się nieważne, bo liczy sie bliskość i miłość dwojga. nie zważasz na chore oko czy jakąś chorobę liczy się to by być razem. sądze ze to moze,skończyć się happy endem, ale łatwo nie będzie. czekam na kolejny rozdział, ten oczywiście był boski, jak każdy, pozdrawiam @sylwiaam95
OdpowiedzUsuńPłacze biednh Harry chce zeby oni byli znowu razem i kiedy next tylko prosze szybciej
OdpowiedzUsuńCzy to jest jakiś zart? W ogóle nie śmieszny, ani trochę. Ha Ha. Jezu, okay, wiem, że to nie jest żart, to prawda i chcę mi się płakać. Boże, dlaczego ona nam to robi?! Chce żebyśmy tu wszystkie dostały jakiejś dusznicy (well, ja dostałam) W ogóle trzęsą mi się ręce i tak bardzo szkoda mi Harrego. Boże, jak on to zrobił albo kto mu to zrobił? To straszne..nie mogę :((( Ale jak o tym teraz myślę to wiem, że Bo by to nie przeszkadzalo, bo ona jest taka kochana, wspaniała, ubóstwiam ją.
OdpowiedzUsuńNo i ciebię kocham :) Dziękuję za ten strząsający-z-cholernej-ziemi-rozdział-dzięki-któremu-mam-czerwonego-ryja.
Okay.
Okay.
Dziękuję za przetłumaczenie <33
~halfatwin
No to idę płakać:((
OdpowiedzUsuńJejku czemu Hannah musiała to zrobić :((((
RYCZĘ :((((
:(((
:(((
:(((
Dobra dobranoc :(
/J. xx
O Boże! Jakiś dramat się z tego zrobił! Biedny Harry ;c
OdpowiedzUsuńCO KURWA?!
OdpowiedzUsuńrycze ;-;
OdpowiedzUsuńHarry, on... Kim on się stał? Co mu się stało? Kto mu to zrobił? On jest... Ja.. To takie dziwne. On jest idealny, a to jest takie surrealistyczne. Niedowidzi... Blizna. Nie mogę się jakoś z tym pogodzić. Choć to brzmi jakbym była powierzchowną materialistką to przywykłam do doskonałości. To znaczy nadal jest perfekcyjny, ale w moim mózgu pojawia się głośne ERROR! Rozumie ktoś? Hm.
OdpowiedzUsuńLove xoxo
Niall's wife
IM DONE TOO
OdpowiedzUsuńBRAK SŁÓW.
FML
Już mam mokrą poduszkę :(. Biedactwo moje kochane :'(.
OdpowiedzUsuńO nie !
OdpowiedzUsuńi co teraz?
ja nie wytrzymam czekać kolejnego miesiąca o nie nie
jejuuu ja już chce nowy nooo
ciekawe co bdz dalej
nie moge się już doczekać
A ja dla odmiany sprawdzam w Wikipedii hasło "niedowidzenie połowiczne" xD
OdpowiedzUsuńO boże Harry nie co dlaczego nie Mam ochotę go teraz przytulić
OdpowiedzUsuńMamo.!
OdpowiedzUsuńHarry.!
Bo.!
Kurwa.!!
To dlatego nie chciał na nią patrzeć ;c
Jejku biedny Harry,biedna Bo,biedni Oni.
Ciekawe co mu się stało.
Bo musi go stamtąd zabrać.!
Czekałam tylko na to,aż się pocałują ale dostałam tylko dotyk ;c
No i jak my teraz mamy czekać nie wiadomo ile na nowy rozdział.?
Mam nadzieję,że Hannah z racji wakacji będzie dodawać częściej <3.!
Dziękuję so much.!!!
płacze i wg ...
OdpowiedzUsuńDon't touch me! bo zabije ...
leże w łóżku a moje serce zostało zdeptane na zimnej podłodze i wyrzucone do śmieci ...
??? :o :O ??? :o ??? ;c
OdpowiedzUsuńJa pierdole rycze. Tylko tyle jestem w stanie powiedzieć.. :o
OdpowiedzUsuń♥ Boże, Hannah..
osz ty kurwa
OdpowiedzUsuńdziekuje wypowiedzialm sie na ten temat
czekam na nexta
Po prostu RYCZE
OdpowiedzUsuńO Boże! Jak Hannah mogła to zrobić?! Tego się wg nie spodziewałam ;/
OdpowiedzUsuńBoże to powinna być książka a nie fanfiction, to jest tak perfekcyjne! Boże ryczę Harry biedactwo ;((
OdpowiedzUsuńRozumiem ze Hannah chciała nas zaskoczyć, ale dlaczego takim kosztem. Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie ze to nie skończy sie dobrze tak jak wszyscy chca. Boje sie ze to juz bedzie koniec...
OdpowiedzUsuńPs. Albo mi sie tak dobrze i szybko sie to pisało, albo ten rozdział jest naj krótszy ze wszystkich
OdpowiedzUsuńjak Hannah mogła zrobić to naszemu Harremu??? :c
OdpowiedzUsuńkrótki ten rozdział :/
o nie, no nie, jezu te piękne oczy boże jak, czemu, nieeeeee
OdpowiedzUsuńpłaczę
niedowidzi
nie dociera to do mnie..
jezu czemu wszystko konczy sie w takich momentach c z e m u
ja chce następny jak najszybciej jeju jdkskjdkdjebf
takie troche masło maślane z tego komentarza ale ciii, ujdzie w tłumie bye / @91tomlinson_ /
Boze Harry skarbie kochany :(
OdpowiedzUsuńTak mi cie szkoda.
BOZE DLACZEGO?
HANNA KURWA. MOGLAS SPRAWIC BY MIAL OKULARY CZY COS ALE.JIE ZE NIE WIDZI NA JEDNO OKO KURWA.
zaraz mnie szlak trafi.
NASZ KOCHANY HARRY MA USZKODZONE OKO
ale jak to?
Harty. Slonce nie martw sie. Bo to jie.przeszkadza. bd z tobą... musi byc @Swaggirlnumber1
Właśnie umarłam :')
OdpowiedzUsuńJezu. Najpierw chłopak w którym się zauroczyłam komentuje mój post na FB ( wiem że to żałosne ale chociaż to xxp) I teraz opisuje moją huśtawkę emocji.
OdpowiedzUsuń- kiedy Bo chce odjechać
Ty głupia dzięki. Wysiadaj z tego samochodu. Duma w buty i całujcie się.
- kiedy Harry siada na krawężniku
Biedny hazza przecież on ja kocha ale go zabolało jak się rozstali :-(
- kiedy zabiera nasze do domu
No lepiej luźno niż wcale xxp
-kiedy wchodzą do tej meliny
Widzisz Bo to twoja wina
-w sypialni
Dobra nie zgrywać urażonych tylko kochać mi się tu
- kiedy dowiaduje się ze Harry jest w pól ślepy
Zabije Hannah ale z drugiej strony fajnie. Bo z poczucia winy zacznie sie nim opiekować i znowu będą chodzić bo się w sobie znowu pokochaja
-reakcja Harrego na dotyk Bo
Biedny hazza.ale to znaczy że nadal ja kocha :-)
Rozdział zajebisty :-*
Dupna korekta :-\
UsuńJa. Tu. Kurwa. Rycze.
OdpowiedzUsuńNie dotykać, chyba, że znudziło ci się życie :"""""""""""(
Boże on niedowidzi jak ? czemu ? Biedny Harry tak mi go szkoda :(
OdpowiedzUsuńJezus Maria pierdolłam. Jak Hannah mogła to zrobić?! Biedny Harry. Omg. Ryczę. Dlaczego w moich ulubionych opowiadaniach zawsze ktoś musi umierać, mieć wypadek, być chorym itd. WHY?! Ciężko mi pogodzić tą perfekcję Harry'ego i tę bliznę.. To takie surrealistyczne. ;-; Dobra.. *ogarnia się*
OdpowiedzUsuńBoże mam nadzieję że na następny rozdział nie będę musiała czekać miesiąc bo nie wyczymie. Hannah plz, zlituj się.
@he_aka_my_life
CO SIE DZIEJE.
OdpowiedzUsuńDLACZEGO HANNAH SKRZYWDZIŁA TAK HARRY'EGO. ON NIE DOWIDZI NA LEWE OKO. ALE ZOBACZYŁ I ROZPOZNAŁ BO... ALE I TAK NOKAUTUJE LUDZI. NIEMNIEJ JEDNAK NIE DOWIDZI A JEGO JEDNO OKO NIE JEST JUŻ TAKIE PIĘKNE, PRAWDA?
KTO RAZEM ZE MNĄ PISZE ZAŻALENIE DO AUTORKI?
JAK TO SIĘ W OGÓLE STAŁO, ŻE HARRY MIESZKA W TAKIEJ MELINIE? NIE W SWOIM ŁADNYM MIESZKANKU, Z PRACĄ TRENERA? DLACZEGO MIESZKA WŚRÓD JAKIŚ PSYCHOLI I MUSI BRAĆ UDZIAŁ W WALKACH? COŚ MI SIĘ ZDAJE ŻE MAMA I SIOSTRA NIE ODWIEDZAJĄ GO NIE TYLKO ZE WZGLĘDU NA STAN MIESZKANIA...
JAK TO SIĘ STAŁO?! CO SIĘ DZIEJE?!
JESTEM SKONFUNDOWANA. BARDZO.
@Malgosiaa_
<3
OdpowiedzUsuńHsdggsjsishdbshjdhdhsjksksnsdj omgggg
OdpowiedzUsuńDziekiiiiii
Jeeju. nie nie mogę . Padłam. OMG
OdpowiedzUsuńo kurwa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo tu się do cholery dzieje?! Harry oszpecony? Jak to kurwa jest możliwe?! Tak się stoczył że nawet nie ma samochodu? I niby jakim cudem niby Bo tego nie widziała wcześniej skoro oglądała jego walki?!
OdpowiedzUsuńPrzeciez zawsze mial zaciagniety kaptur tak? Xd czy nie? XD
UsuńO kurwa :o z rozdziału na rozdział coraz bardziej się załamuję ...
OdpowiedzUsuńczytajac ten rozdzial moje serce pekalo z bolu... Harry nawet nie wiesz jak mi Ciebie jest szkoda. nie widzisz na lewe oko. nie moge w to uwierzyc... nie zasluzyles na to wszystko. placze... nie no nie moge...
OdpowiedzUsuńCierpie razem z Toba Harry.
ooojeeejjj biedny Harry :(
OdpowiedzUsuńJak to on kurwa niedowidzi !? CO ON WGL ZE SOBA ROBI !? jeny to nie tak mialo byc AJajajajaj....Dlaczego jest taki.oschly dla Bo :c Czekam na dalszy bo zdycham z ciekawosci :)
OdpowiedzUsuńcococo biedny Harry omg co on sobie zrobił.. tak mi smutno teraz :c
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że na następny rozdział nie będzie trzeba tak długo czekać bo jestem taka ciekawa co dalej i co jemu sie stało
Hannah sprawia im tyle cierpienia.. mam teraz chustawke emocjii. Doslownie przed chwila cieszylam sie ze Hazz wreszcie nie bal sie Bo a tu Hannah robi takie gowno. No heloł :( jejku, Harry nadal jestes idealny :( jejku placze co to ff ze mna robi? .. jestem ciekawa co bedzie dalej :"(((( a teraz zostawcie mnie. Jest 1 w nocy a ja szlocham jak idiotka. Im 100% done .
OdpowiedzUsuńCały rozdział byłam jak: "Omgg biedny Harry"
OdpowiedzUsuńJa się z tym nie zgadzam. Jejku moje serce leży i kwiczy na podłodze. Niesamowity rozdział
Za cholerę się tego nie spodziewałam..
OdpowiedzUsuńMyślałam, że się spotkają i Harry powie jak bardzo za nią tęsknił, Bo.tak samo i będzie między nimi okej..
Jak juz znajde moje ulubione opowiadanie to jest spoko luz zajebioza tak mmmhmmm hhhmm *po paru rozdzialach* BOHATER UMIERA, JEST CIEZKO CHORY, MUSI WYJECHAC, ROZSTAJE SIE Z MILOSCIA SWOJEGO ZYCIA, WCHODZI W ZLE TOWARZYSTWO I WSZYSTKO RUJNUJE, MA WYPADEK, MUSI JEZDZIC NA WOZKU INWALIDZKIM a teraz jeszcze dam dam dam dammm.. NIE DOWIDZI. KURDE NO. JA KIEDYS SERIO UMRE PRZEZ TE FANFIKI A NA MOIM KAWALKU ZIEMI BEDZIE NAPISANE "ZMARLA TRAGICZNIE" doslownie teraz jeszcze znalazlam nowe ff to oczywiscie bohaterka skacze z mostu a Niall nie zdazt jej uratowac. Aha ok te fanfiki mnie przerastaja. Ja juz nie mam wody by ryczec, chetnie to bym wziela lody przykryla sie kocem i jadla ryczac calymi dniami. ALE NIE MOGE BO ZJADLAM WSZYSTKIE LODY WCZORAJ. Wiec po przeczytaniu tego rozdzialu ZNOW bede musiala ochlonac, i zaczac z powrotem zyc moim nudnym życiem gdzie nie mam nikogo z kim moglabym sie poprzytulac oglądając filmy i jedzac nutelle jak na filmach i fanfikach bo jestem forever alone i nie miałam i nie bede miala chlopaka bo sie boja mnie dotkac kijem przez szmate. Harry chodz i sie poprzytulaj :( plz
OdpowiedzUsuńNie tak wyobrażałam sobie tę część Darka..
OdpowiedzUsuńMyślałam, że wszystko się ułoży. Ale to byłoby zbyt piękne.
Harry nie dowidzi na lewe oko.. Od początku rozdziału czułam, że będzie coś nie tak .. I proszę takie coś ..
Dzięki , Hannah ;<
Buziaki, @xAgata_Sz .xx
Nie nie nie 😭Mialo być jak dawniej jezu jak ja płacze 😭😭😭Biedny Harry jezu mam nadzieje ze on to wyleczy lub nwm magia 😔Hannah jednocześnie cię kocham j jesteś wspaniała ale nie masz uczyć! Jak mogłaś?! 😭
OdpowiedzUsuńHazz, kto ci to zrobił? Przez ciebie płaczę ;-; i czemu Harry mieszka w takiej norze?
OdpowiedzUsuńJa sobie sama z tym nie poradzę :(
OdpowiedzUsuńHarry jest taki zagubiony :(
On potrzebuje Bo. Ona go znowu naprawi. Będzie jak dawniej, prawda?
Powiedzcie, że tak.
/@sosadsadsad
I może teraz kolejny miesiąc poczekajmy na rozdział? To straszne umrę z ciekawości chyba :cc
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie, w końcu się doczekałam po miesiącu, wiem że to nie twoja wina :)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału nie jestem w stanie nic powiedzieć...szok XD
O kurwa o.O :O
OdpowiedzUsuńJA PIERDZIELE KJHGFTDRESDFGTYHU CHOLERA JASNA
OdpowiedzUsuńNosz kurwa, to nie tak miało być!!!! Oni mieli sobie paść w ramiona, zacząć się całować, a potem iść do łóżka. A ten co odpierdala!? Każe się jej odsunąć! Będę płakać, za to, że Hannah nie dała poczytać jak to miło im się znów rozmawia i zaspokaja oralnie. Agh, jestem szczęśliwa i zła w tym samym czasie. Zwariuję tu do kolejnego rozdziału, a wariowałam czekając na ten. Boże co się ze mną dzieje!!
OdpowiedzUsuńTyle czekania, ale było warto. Już nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję, że pojawi się szybciej niż za miesiąc ^^
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE JAK ONA MOGŁA JA NIE, JA NIE MOGĘ JA RYCZĘ OMFG TAK DŁUGO CZEKAŁAM NA TEN ROZDZIAŁ I TERAZ OJACIEŻ PIERDZIELE JA KURDE NIE MOGĘ PO PROSTU HISTERIA JA PIERDZIELE NOSZ NO KURDE NO, DLACZEGO JA JESZCZE NIE PRZEKLINAM OMG JESTEM W ROZSYPCE O JA
OdpowiedzUsuń.
.
.
WSZYSTKO, ALE TEGO SIE NIE SPODZIEWAŁAM
JAK ONA MOGŁA, A NAWET JA LUBIŁAM A TERAZ SERCE MI ZŁAMAŁA NOOOO!
SZOK.
UsuńDziękuję za tłumaczenie :)
UsuńUwielbiam Cie ,o boziu Harry :c biedaczek ,poryczałam sie na końcu
OdpowiedzUsuńOjejciu jak mi szkoda Harrego tyle wycierpiał nie wygląda już tak jak kiedyś niech bedzie znowu z Bo ona mu pomoże :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJak hannah mogl to zrobić, ja nie wiem jak mam dalej zyc, mam nadziejemze z harrym bedzie dobrze, boze kajsjsdhhdk
OdpowiedzUsuńTak bardzo płaczę na tym rozdziale :(
OdpowiedzUsuńokej wszystko fajnie bo nareszcie się spotkali co nie ale co z tego? am done! biedny harry, tak bardzo chciało mi się płakać :( co? sorry ja ryczałam :< jejkuuuu teraz się modlę żeby następny rozdział Hannah napisała szybciej *o*
OdpowiedzUsuńjeju biedactwo :(
OdpowiedzUsuńBiedny Harry ;-; płaczę ;-;
OdpowiedzUsuńjprdl kurwa ja pieprze kto to kurwa zrobil mojemu Harryemu, kto ? kto go tak skrzywdzil ?! Nie nawidze tej osoby!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam to wlasnie po raz 3 ludzac sie ze przeczytam a zakonczenie magicznie sie zmieni ;-; niestety nadal jest takie jak bylo. Coz. Mam nadzieje ze Bo da mu rade pomoc i go naprawi. I go pocaluje a ten pocalunek jak w bajkach uleczy wszystkie rany i wszyscy beda hepi. BOZE CO XDDDD Ale bez kitu. Hannah ty potworze bez uczuc i sumienia XD !!! Teraz mam nadzieje ze napisze ten rozdzial w ciągu tygodnia przynajmniej bo inaczej ja tu umre.. w ciagu wakacjii mam nadzieje ze Hannah bedzie miala super wakacje w ktorych bedzie miala taka wene ze co chwila bedzie dodawala rozdzialy bo poprostu nie wytrzymie tu lol xD dzieki ze tlumaczysz tak szybko i wgl. Kochamy cie bardzo ! ♥
OdpowiedzUsuńOMG ! *-*
OdpowiedzUsuńBiedny Hazza.. ;/ Nareszcie Sie Spotkali ! Jejkuu .. Ja chcę nn ! ;3
@Niebieeskookaa
Podobno w 20 rozdziale beda ze sobą ♥ <33
OdpowiedzUsuńciesze się że sie spotkali aleto jest smutny rozdział
OdpowiedzUsuńtak bardzo mi żal Harry'ego
płaczę :(
chce żeby było dobrze
czekam na kolejny :*
@wyimaginoowanaa
Będą ze sobą jeszcze długo i szczęśliwie <3 ♥ :D
OdpowiedzUsuńo boże... o matko kochany Harry jej co mu się stało :'( co się stało z jego ślicznym oczkiem??? kto mu to zrobił?? dlaczego do cholery dlaczego??? wydrapałabym temu komuś oczy...
OdpowiedzUsuńw końcu dał jej się dotknąć matko tak się cieszę z tego powodu... błagam niech on jej nie odtrąca... niech opowie co się stało z tym okiem... matko on nie dowidzi na to oko... boże nie wierzę... siedzę teraz rozbita i ryczę jak dzieciak...
błagam niech oni normalnie porozmawiają... niech to się w końcu ułoży... :/
mam pytanko... wiem że to może wkurzyć.. nie chcę ale tak bardzo chcę wiedzieć... proszę odpowiedz
wiesz może kiedy będzie kolejna część???
jestem zdesperowana... proszę..
Mrs.Horan
HANNAH ŚPIJ Z JEDNYM OKIEM OTWARTYM boziu rycze biedny Harry nie to że mieszka w melinie to jeszcze nie dowidzi . Wykastruje skurwiela który mu to zrobił . ;___; czemu ? Nie moge tu miał być Happy End a nie Drama .
OdpowiedzUsuńHarry niedowidzi na lewe oko, weihnsfodp:(
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do kolejnego, jezu
Pop prostu genialne, oef0dps
Moje życie straciło sens ide rzuce się z krawężnika żegnajcie xX-(
OdpowiedzUsuńO CHOLERA.
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLĘ, KURWA, W DUPĘ JEŻOZWIERZA, CO TA HANNAH ZROBIŁA.
KURWA KURWA KURWA.
BIEDNY HARRY.
RYCZĘ, ALE OKI.
Biedny Harry :'(
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczeka kolejnego rozdziału :D
CO DO CHUJA. ;____;
OdpowiedzUsuńJAK HANNAH MOGŁA TO ZROBIĆ?
Jprdl!!!!! Jam ona mogła to zrobić? ? Mój Harry ♡ mimo wszystko świetny rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńNie ja mam dość:( matko dlaczego te rozdziały są takie rozczulające
OdpowiedzUsuńjej kochany i znowu będzie trzeba czekać miesiąc :c czemu ona tak rzadko dodaje rozdziały :'( kocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńHANNAH KURWA POŻYCZ KIJ OD HARREGO BO CI SIĘ PRZYDA DZIŚ W NOCY!
OdpowiedzUsuńJestem zaszokowana tym i już nie mogę doczekać się rozdziału w którym Harry opowie kto to robił i jak, moja intuicja mówi, że jest to coś związanego Bo. Miałam w głowie ułożony mój własny scenariusz jak dalej potoczy się ich życie, ale w tym momencie został całkowicie zburzony. Na początku myślałam, że Harry zmienił tak diametralnie standardy życiowe ponieważ poprzednie mieszkanie przypominało my Bo, ale teraz zdaje mi się, że może potrzebował kasy na leczenie czy coś. Wiedziałam, że Hannah lubi zaskakiwać no, ale tego to ja bym się nigdy nie spodziewała! Czytając komentarze zdaje mi się, że jestem jedyną która nie płaczę, ale jestem za bardzo zaskoczona, zaszokowana i nawet trochę wściekła (na Harrego za to co on zrobił ze swoim życiem, bo na pewno bez powodu nie dostał). Zżera mnie ciekawość co zrobi Bo i już się nie mogę doczekać dalszych rozdziałów. Bardzo dziękuję, za tak świetne tłuczenie ily♥
@ops_its_harreh
o Boże Harry....
OdpowiedzUsuńnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chyba się rozpłacze....